Cztery osoby ranne to dwóch policjantów i dwie osoby z mazdy: 42-letnia kobieta kierująca tym autem i 17-latek. Policjanci trafili do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, jeden z nich - poważnie ranny - przeszedł operację. Śledztwo dotyczy wypadku drogowego, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu - poinformował we wtorek szef wysokomazowieckiej prokuratury Grzegorz Eryk Kryszpin. O szczegółach nie chciał mówić.
Do wypadku doszło w niedzielę (25 czerwca) około godz. 15 w okolicach miejscowości Czajki (powiat wysokomazowiecki), na drodze wojewódzkiej nr 671. Policja podała, że w radiowóz, który zamykał kolumnę rządowych pojazdów, wjechała czołowo osobowa mazda. - Nic nie wskazuje na umyślne działanie - kierująca mazdą, jadąc z przeciwnego kierunku straciła panowanie nad swoim samochodem - podawała policja.
Odnosząc się do układu kolumny rządowej, w której są pojazdy SOP i policji, rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka mówił w poniedziałek, że w tym przypadku radiowóz kolumnę zamykał. - Takie zadania ma policja. Ten pojazd poruszał się jako pojazd uprzywilejowany z włączonymi sygnałami, a także był ostatni. On nie przekroczył osi swojej jezdni, a więc sugerowanie w jakikolwiek sposób, że mogła się ta kolumna przyczynić w jakiś sposób do wypadku jest zbyt wczesne i bardzo nieodpowiedzialne - powiedział na antenie Polsat News insp. Mariusz Ciarka.
Zaznaczył, że bez opinii biegłych nie należy niczego rozstrzygać. - Wszystko wskazuje na to, że to kierująca tym samochodem zjechała na przeciwległy pas ruchu. Dlaczego tak się stało, będziemy próbowali to wyjaśnić - mówił. W poniedziałek rzecznik rządu poinformował, że w kolumnie jechał premier Mateusz Morawiecki, który w niedzielę - wraz z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem - był w Białymstoku, a później w Krynkach przy granicy z Białorusią.