21-letni Sebastian Ch. z Giełczyna dopiero co zaczynał swoje dorosłe życie. To mogło spotkać każdego kierowcę. Zginął, gdy czekał na zielone światło, w związku z ruchem wahadłowym obowiązującym na odcinku drogi w pobliżu Kisielnicy (woj. podlaskie). Nagle, w jego auto z wielką siłą uderzyła białoruska ciężarówka. Niewielka osobówka z impetem wbiła się w lawetę. Mężczyzna nie miał szans na przeżycie.