Do tragedii doszło w lipcu 2015 roku. Beata T. (+43 l.) wybrała się z córkami Klaudią (wówczas 12 l.) i Patrycją (+8 l.) nad staw położony pod lasem tuż za wsią.
W tragedii we wsi Szmurły zginęła 8-letnia Patrycja i jej mama.
Niewielki zbiornik na co dzień służył do pojenia krów, ale w gorące dni wielu mieszkańców okolicy szukało w nim odrobiny chłodu.
Mama z brzegu pilnowała pluskające się radośnie w wodzie córki, gdy nagle młodsza z nich zachłysnęła się i w ułamku sekundy zniknęła jej z oczu.
Kobieta bez wahania ruszyła na ratunek. Niestety sama zaczęła się topić.
Starsza z dziewczynek natychmiast wybiegła z wody. 12-latka pobiegła do najbliższych sąsiadów i poprosiła ich, by wezwali pomoc
Strażacy wyciągnęli mamę i córkę z wody, podjęli reanimację, ale niestety nie udało się ich uratować.
Klaudia została tylko z tatą, Wojciechem.
Dziś staw pod Szmurłami nie straszy już rozdeptanym przez krowy błotem i byle jakim ogrodzeniem, a jego zadbany brzeg obrośnięty jest drzewami i krzewami.
Grób matki i córki na cmentarzu parafialnym we wsi Szmurły (woj. podlaskie)
Miejsce tragedii obecnie
Miejsce tragedii obecnie
Miejsce tragedii obecnie