Tatarowce. 30-latek i trzech jego synów nie żyją po czołowym zderzeniu z tirem

Do tego potwornego wypadku doszło 19 września DK 65, w pobliżu miejscowości Tatarowce. Opel, którym podróżowała pięcioosobowa rodzina, zderzył się czołowo z ciężarówką. 4 osoby zginęły na miejscu. Kobieta walczy o życie.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 30-letni kierowca opla na prostym odcinku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu i tam doprowadził do zderzenia z ciężarówką. Siła zderzenia była tak duża, że TIR wpadł do rowu.

30-letni Patryk K. i trzech jego synów: Gabriel (+9 l.), Aleksander (+6 l.) i Kornel (+3 l.) zginęli na miejscu. Matka dzieci - Monika, walczy o życie.

TIR-em kierował 38-letni obywatel Ukrainy. Wiadomo, że w chwili zdarzenia był trzeźwy. Mężczyzna również odniósł obrażenia w tym wypadku i trafił do szpitala.

Okoliczności tragicznego wypadku na DK 65 bada prokuratura. Śledztwo dotyczy okoliczności "wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym".  

Feralnej niedzieli pięcioosobowa rodzina wybrała się swoim oplem w odwiedziny do pradziadka.

Uderzenie było tak silne, że auto rozpadło się na kawałki, a zmiażdżona ciężarówka wpadła do przydrożnego rowu.

Małżonkowie K. mieszkali we wsi Krasne Stare (pow. moniecki), prowadzili szkółkę roślin ozdobnych i zakładali swoim klientom ogrody.

Podlascy policjanci wystosowali apel do świadków zdarzenia. Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tego, co stało się na DK 65, proszone są o kontakt z policją pod numerem telefonu 47 711 24 22 lub 47 711 24 73.