Przed przybyciem pierwszych zastępów strażaków, mieszkający w domu mężczyzna samodzielnie opuścił zniszczony budynek. Jak informują strażacy, doznał on poparzeń ciała i został przewieziony do szpitala.

- Po przyjeździe pierwszych zastępów straży pożarnej stwierdzono, że budynek mieszkalny jest w złym stanie konstrukcyjnym i stwarza bezpośrednie zagrożenie pracującym na miejscu ratownikom. Stąd decyzja kierującego działaniami ratowniczymi o prowadzeniu akcji jedynie z zewnątrz – informuje mł. asp. Michał Smyk z KP PSP Hajnówka.

Po opanowaniu pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, stwierdził, że budynek nie nadaje się do zamieszkania. Przed wejściem na posesje został umieszczony znak o zakazie użytkowania budynku i stwierdzający, że stan budynku powoduje zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi.

Wstępne straty oszacowano na 350 tys. zł. W akcji brało udział 7 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej.