Do tego zdarzenia doszło w gminie Raczki na drodze między Bakaniukiem a Franciszkowem. Policjanci zauważyli tam osobowe volvo, które leżało na dachu. Auto było puste. Właścicielem samochodu okazał się mieszkaniec powiatu suwalskiego, który nawet nie zauważył zniknięcia auta. - Dodatkowo wyszło na jaw, że zaparkowanym w garażu renault również ktoś próbował wyjechać, ale przeszkodził mu w tym betonowy filar. Jeszcze tego samego dnia mundurowi wytypowali osoby mające związek z tymi zdarzeniami - informuje oficer prasowy policji. W ręce policjantów najpierw wpadło dwóch 18-latków, a potem dwoje 16-latków. Starsi usłyszeli już zarzuty usiłowania kradzieży pojazdu i kradzieży innego auta. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności, bo podejrzani są także o usiłowanie kradzieży z włamaniem do jednej z samorządowych placówek w Filipowie. Sprawą 16-latków zajmie się z kolei sąd rodzinny.
Czytaj też: Białystok. Kupił w internecie 400 kg cukru. Wpłacił zaliczkę i...