Przedsiębiorca z Suwałk przekazał 80 zużytych opon dla fundacji. Urzędnicy stwierdzili, że to pozbycie się odpadów

i

Autor: Pixabay Przedsiębiorca z Suwałk przekazał 80 zużytych opon dla fundacji. Urzędnicy stwierdzili, że to pozbycie się odpadów

Chciał pomóc fundacji

Przedsiębiorca z Suwałk przekazał 80 zużytych opon dla fundacji. Urzędnicy stwierdzili, że to pozbycie się odpadów

2022-10-14 6:46

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uchylił decyzje o naliczeniu suwalskiemu przedsiębiorcy opłat sięgających obecnie z odsetkami blisko 1,4 mln zł za przekazanie jednej z fundacji kilkudziesięciu opon na budowę ogrodu. Urzędnicy uznali ten czyn za pozbycie się odpadów, za co w Polsce grożą ogromne kary.

Ta sprawa odbiła się szerokim echem w całej Polsce. W 2018 roku prywatny przedsiębiorca z Suwałk, który prowadzi z rodziną firmę zajmującą się m.in. wulkanizacją i wymianą opon oddał 80 zużytych opon dla fundacji, która chciała w otulinie Wigierskiego Parku Narodowego stworzyć ogród permakulturowy na terenie zdewastowanym przez bobry. Pocięte opony miały pełnić rolę budulca do umocnień. Strony sporządziły w tym celu stosowną umowę.

Zaczęło się od 300 zł mandatu

Zanim doszło do rozpoczęcia prac, po kontroli inspekcji ochrony środowiska przedsiębiorca dostał 300 zł mandatu za to, że opony trafiły do podmiotu nieuprawnionego, który nie ma zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów. Karę uchylił wójt gminy Suwałki; podtrzymało to SKO mimo skargi inspekcji. Wskutek wznowienia postępowania przed SKO, decyzja ta została jednak uchylona, a wójt wydał nową, nakazując fundacji (też została ukarana mandatem) usunięcie opon, co zostało wykonane przez przedsiębiorcę. W grudniu 2021 dostał on jednak decyzję Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku o naliczeniu przekraczających wówczas 1,1 mln zł opłat (kar) za korzystanie ze środowiska i składowanie odpadów - w latach 2018, 2019 i 2020 - na prywatnej działce zlokalizowanej na obszarze chronionym.

"My i pracownicy idziemy na bruk"

Środowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku to wybawienie dla suwalskiego przedsiębiorcy. Mężczyzna mówił, że opony przekazał w dobrej wierze, licząc, że wspiera pomysł proekologiczny. - To były bagienne tereny, które do niczego nie służyły, po przygotowaniu można byłoby je wykorzystać. A skończyło się widzimy jak, jest to dla nas straszną porażką. Jeśli przyszłoby nam zapłacić tę karę, to my i pracownicy idziemy na bruk - mówił w imieniu rodziny.

Wyrok zapadł w trzyosobowym składzie orzekającym, ale przy zdaniu odrębnym jednego z sędziów. Nie jest prawomocny. Przysługuje od niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tzw. opłaty podwyższone były naliczone za lata 2018-2020. To łącznie ponad 1,1 mln zł plus odsetki; do teraz to kwota sięgająca łącznie 1,38 mln zł

Sonda
Czy sądy w Polsce wydają sprawiedliwe wyroki?
Zimowe czy całoroczne? Jakie opony wybrać? [TEST ZIMÓWEK] | ESKA XD - Prosto z salonu #36