Policjanci z białostockiej patrolówki zatrzymali 42-letniego mieszkańca miasta, który zniszczył samochód taksówkarza. Mężczyzna, odurzony alkoholem, wybił łokciem dwie szyby w aucie. Pokrzywdzony oszacował wartość strat na ponad 1000 złotych. Sprawca usłyszał już zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło na jednym z parkingów osiedla Nowe Miasto w Białymstoku. Dyżurny miejscowej komendy otrzymał zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który uszkodził samochód. Na miejscu policjanci ustalili, że kierowca taksówki miał wykonać kurs, jednak odmówił, gdy zauważył, że klient znajduje się pod wyraźnym wpływem alkoholu. Rozwścieczony odmową 42-latek wpadł w szał i łokciem uderzył w boczne szyby pojazdu, rozbijając je. Po całym zajściu uciekł z miejsca zdarzenia.
Zobacz też: Zaginęła 32-letnia Agnieszka z Białegostoku. Policja prosi o pomoc
Całe zdarzenie widział przypadkowy przechodzień, który nie tylko opisał wygląd sprawcy, ale też wskazał kierunek jego ucieczki. To pozwoliło policjantom szybko rozpocząć poszukiwania. Niedługo później funkcjonariusze znaleźli mężczyznę ukrywającego się w kontenerze budowlanym. Agresor został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień.
Kiedy 42-latek wytrzeźwiał, usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Za tego rodzaju przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.