Ponad połowa z nich to zgłoszenia fałszywe.
- 112 to nie jest numer informacyjny, to ratunek, gdy potrzebujemy pomocy lub jesteśmy świadkami sytuacji, w której czyjeś bezpieczeństwo jest zagrożone – przypomina wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Operatory codziennie otrzymują pytania o adresy miejsc, lokalizacje instytucji w Białymstoku, ludzie zamawiają pizze, taksówki. Niedawno do CPR w Białymstoku zadzwoniła kobieta, która chciała się dowiedzieć, o której rozpoczyna się msza święta w danym kościele.
Czytaj także: "Rolnicy. Podlasie". Fani ROZPIJAJĄ bohatera programu? Córka Gienka: Jego organizm nie wytrzyma
W Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w ramach Międzynarodowego Dnia Numeru Alarmowego 112 był reporter Radia Eska Paweł Jakubowski.
Przeciętny operator białostockiego CPR odbiera dziennie około 160 zgłoszeń. "Najtrudniejsze są te dotyczące prób samobójczych" - mówi Krzysztof Hryniewicki, kierownik CPR w Białymstoku.
W swoim podstawowym założeniu obsługa zgłoszenia alarmowego polega na przyjęciu informacji przez CPR oraz przekazaniu jej właściwym służbom: policji, strażakom, pogotowiu ratunkowemu czy np. straży miejskiej, GOPR, TOPR, pogotowiu energetycznemu itd. Straż Miejska, GOPR, TOPR, pogotowia energetyczne, gazowe wodociągowe itd.
Czytaj także: Dramat! Małżeństwo z Białegostoku straciło OSZCZĘDNOŚCI całego życia. Ogromne pieniądze!
W białostockim CPR pracuje ponad 40 operatorów. Wszyscy posługują się przynajmniej jednym językiem obcym.
Teraz z numeru 112 można korzystać nie tylko dzwoniąc. MSWiA uruchomiło aplikację mobilną Alarm112 dla osób, które w danej sytuacji nie mogą wykonać połączenia głosowego - w szczególności osób głuchych i niedosłyszących.