W miniony piątek (10.03) około godz. 18 łomżyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jednej z ulic w centrum miasta na chodniku leży nietrzeźwy mężczyzna. - Mundurowi z patrolówki ustalili, że to nie alkohol jest przyczyną złego samopoczucia 35-latka - informuje oficer prasowy KMP w Łomży. Jak się okazało mężczyzna miał objawy hipoglikemii, czyli potocznie mówiąc niedocukrzenia. Jak czytamy na stronie poradnikzdrowia.pl, pierwsza pomoc przy napadzie hipoglikemii powinna być udzielona jak najszybciej od momentu pojawienia się pierwszych objawów spadku poziomu glukozy we krwi. Jeśli choremu nie zostanie udzielona pomoc, może dojść do śpiączki, a nawet do zgonu. - Po sprawdzeniu pulsu mężczyzny, funkcjonariusze przenieśli go do radiowozu i wezwali na miejsce karetkę pogotowia. 35-latek napił się słodkiego napoju. Po tym kontakt z mężczyzną z każdą minutą był coraz lepszy - informuje oficer prasowy. 35-latek trafił w ręce medyków.
Pomoc nadeszła w porę
Ludzie myśleli, że to pijak. Wezwali policję. Okazało się, że 35-latek potrzebował pomocy
2023-03-15
9:59
Zgłoszenie dotyczyło pijanego mężczyzny leżącego w centrum miasta, a okazało się, że 35-latek był chory i potrzebował pilnej pomocy. Mężczyzna miał objawy hipoglikemii, co w skrajnych wypadkach mogło go doprowadzić do śpiączki lub śmierci. Łomżyńscy policjanci wezwali pomoc i podali mężczyźnie słodki napój do picia.