Karetkę pogotowia wezwała 36-letnia matka dziecka. Policja informowała wtedy, że funkcjonariusze dostali informację z Centrum Powiadamiania Ratunkowego o przyjęciu do szpitala 4-miesięcznej dziewczynki z obrażeniami głowy i reszty ciała. Zabezpieczona wtedy dokumentacja medyczna i inne dowody zostały przekazane do prokuratury.
Śledztwo w tej sprawie nadzorowała Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ. Jej szef Michał Toruński powiedział we wtorek publicznemu Radiu Białystok, że do sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie. W śledztwie rodzicom dziecka przedstawiono zarzuty znęcania się fizycznego nad osobą nieporadną ze względu na wiek, to znaczy nad 4-miesięcznym dzieckiem, polegającego m.in. na zadawaniu uderzeń po całym ciele, wskutek czego dziecko miało liczne obrażenia, w tym złamania i siniaki.
Czytaj też: Sokółka. Malutkie dzieci chodziły po ulicy. Rodzice kompletnie pijani
Według ustaleń śledczych, znęcanie się trwało od urodzenia się dziecka do zatrzymania rodziców 4-miesięcznej wówczas dziewczynki w kwietniu tego roku. Oskarżeni nie przyznali się do zarzutów. 37-letni ojciec został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące. Matka przebywa na wolności.