- 44-latek z gminy Tykocin nie zatrzymał się do policyjnej kontroli
- Jechał motorowerem z pasażerem bez kasku, obaj byli nietrzeźwi
- Policjanci ruszyli za uciekinierem, który skręcił w polną drogę
- Po kilku kilometrach porzucił pojazd i próbował uciekać pieszo przez łąkę
- Funkcjonariusz dogonił go i zatrzymał po krótkim pieszym pościgu
Do zdarzenia doszło w Tykocinie, podczas działań kontrolnych prowadzonych przez białostocką drogówkę w ramach akcji "Trzeźwy poniedziałek". Funkcjonariusze wydali polecenie zatrzymania kierującemu motorowerem, który jechał z pasażerem nieposiadającym kasku – miał na głowie jedynie czapkę.
Czytaj też: Tragedia podczas żniw w Augustynce. Nie żyje operator kombajnu
Kierowca zignorował sygnały do zatrzymania i rozpoczął ucieczkę. Skręcił w polną drogę i kontynuował jazdę w kierunku jednej z okolicznych wsi. Po przejechaniu około 4 kilometrów zjechał na łąkę, gdzie dalsza jazda motorowerem stała się niemożliwa.
Pościg zakończony zatrzymaniem
Policjanci ruszyli za mężczyznami pieszo. Po kilkuset metrach zatrzymali zarówno kierowcę, jak i pasażera. Okazało się, że kierującym był 44-latek z gminy Tykocin, a pasażerem – 47-latek z powiatu monieckiego. - Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że kierowca miał ponad 2 promile alkoholu, a jego pasażer ponad pół. Jak powiedzieli policjantom, wracali ze sklepu, bo zabrakło im alkoholu i myśleli, że uda im się ucieczka - informuje oficer prasowy KMP w Białymstoku.
Motorower trafił na policyjny parking.
Kierowcy grozi do 5 lat więzienia
44-latek odpowie m.in. za:
- niezatrzymanie się do kontroli drogowej,
- prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości,
- przewożenie nietrzeźwego pasażera bez kasku.
Pasażer również poniesie konsekwencje – odpowie za jazdę bez kasku jako współuczestnik ruchu.
Tego samego dnia, w ramach akcji "Trzeźwy poniedziałek", funkcjonariusze na terenie powiatu białostockiego zatrzymali jeszcze 6 innych kierowców, którzy prowadzili pojazdy po alkoholu.