Koronawirus, zdjęcie poglądowe

i

Autor: SHUTTERSTOCK Koronawirus

Koronawirus w Polsce: "Robi się już niebezpiecznie". Czarna doba w Podlaskiem

2021-11-04 18:53

Czwarta fala COVID-19 w woj. podlaskim. Sytuacja jest dramatyczna! Minionej doby (środa, 3 listopada) w woj. podlaskim wykryto ponad tysiąc nowych zakażeń koronawirusem. Zmarło aż 43 pacjentów, którzy oprócz COVID-19, mieli też inne choroby. - Po prostu robi się już niebezpiecznie - powiedziała w Radiu Białystok wojewódzka inspektor sanitarna Ewa Jakubowicz.

Po kolejnych decyzjach wojewody liczba łóżek covidowych w szpitalach wzrosła do 1 tys. 322. W czwartek zajętych też było 66 ze 104 respiratorów dla osób zakażonych koronawirusem w najcięższych stanach, którzy wymagają tej terapii. W czwartek w Podlaskiem potwierdzono rekordowo 1 tys. 101 przypadków zakażenia koronawirusem. - Sytuacja (epidemiologiczna) u nas jest dynamiczna. Przyrost zakażeń jest dosyć wysoki z dnia na dzień - powiedziała w czwartek w audycji „Wersja lokalna" w Polskim Radiu Białystok wojewódzka inspektor sanitarna Ewa Jakubowicz. Zaznaczyła, że Podlaskie jest obecnie drugim regionem w Polsce pod względem współczynnika zakażeń na 100 tys. mieszkańców. W czwartek to 93 osoby, w Lubelskiem 99. - To jest bardzo niepokojący współczynnik - dodała.

Inspektor wskazała, że najwięcej zakażeń jest notowanych w Białymstoku, powiecie białostockim oraz bielskim. - Po prostu robi się już niebezpiecznie - podkreśliła Jakubowicz. Zaznaczyła także, że ciągu ostatniej doby wykonano też rekordowo podczas całej pandemii ponad 3,2 tys. testów, a zazwyczaj to 2,5 tys.

Jakubowicz podkreśliła, że nie będzie ograniczenia liczby zakażeń, gdyż jest "niski stopień uodpornienia populacji" (wg. danych urzędu wojewódzkiego zaszczepionych jest ok. 42 proc. mieszkańców), a także w dotychczasowych falach pandemii region należał do tych, gdzie liczba zakażeń była niższa. Podała, że dotychczas w Podlaskiem chorobę przeszło kilkadziesiąt tysięcy mniej osób niż w innych regionach, co oznacza, że wirus ma teraz "dogodne środowisko" do rozprzestrzeniania się. - Nie mamy odporności po przechorowaniu, nie mamy odporności poszczepiennej - podsumowała inspektor.

Zobacz też: Swarzędz. Mężczyzna zmarł pod przychodnią. W tłumie gapiów miały być lekarka i pielęgniarka

Profesor Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wojewódzka konsultant ds. epidemiologii powiedziała w tej samej audycji w Radiu Białystok, że widać, iż w obecnej fali pandemii w regionie jest więcej osób, które ciężko przechodzą chorobę. - Czy to wynika z większego zaawansowania choroby z jakim zgłaszają się nasi pacjenci czy z większej agresywności wirusa w wariancie delta, nie umiem odpowiedzieć - mówiła Zajkowska. Wskazała, że u pacjentów z ciężkim przebiegiem zakażenia, za sprawą badań tomografem komputerowym wykrywanych jest więcej zmian w płucach, a główne objawy zakażenia to: gorączka ból głowy, kaszel, duszność, czasem objawy gastryczne, jelitowe. Profesor powiedziała, że jest znacznie więcej niż wcześniej hospitalizowanych osób w wieku 30-40 lat. Podkreśliła, że ogólnie tam gdzie jest więcej zaszczepionych osób, jest mniej zgonów z powodu COVID-19, mniej chorych w ciężkich stanach.

Zajkowska oceniła, że jeżeli w takim tempie jak dotychczas będzie przyrastać zakażeń, jakieś lokalne obostrzenia się pojawią, dlatego że system ochrony zdrowia ma swoje ograniczenia, wydolność. W szpitalach kolejne oddziały są przeznaczane dla pacjentów covidowych (kosztem leczenia innych chorych), dlatego nie należy zapominać o noszeniu maseczek, dezynfekcji rąk i zachowywaniu dystansu społecznego, aby chronić siebie i innych.

Poradnik Zdrowie: różnica między COVID-19 a przeziębieniem i grypą
Sonda
Czy znałeś kogoś, kto umarł na Covid-19?