Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej ustalili, że 36-letni mieszkaniec Białegostoku bierze udział w obrocie znacznymi ilościami narkotyków. - Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w jego mieszkaniu. 36-latek w pokoju w szufladzie biurka ukryte miał pakiety do zgrzewarki i woreczki strunowe oraz wagę elektroniczną - informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Między szafkami znaleziono 200 gramów suszu roślinnego, wstępne badanie wykazało, że to marihuana.
Policjantów wspierał pies Lidia - owczarek belgijski wyszkolony do wyszukiwania narkotyków. - Przeszukując piwnicę Lidia wskazała również szafkę, w której w worku na śmieci policjanci znaleźli blisko 8 kilogramów białego proszku popakowanego w pakiety. Narkotester wskazał, że to amfetamina. Policjanci oszacowali czarnorynkową wartość narkotyków na ponad 300 000 złotych - kontynuuje oficer prasowy.
Czytaj też: Policjanci pomogli samotnej 87-latce. Rozpalili w piecu i poinformowali pomoc socjalną
36-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut wprowadzania do obrotu znacznej ilości narkotyków, za który grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy trzymiesięczny areszt.