Białystok. Dwie osoby wypadły z kosza podnośnika. Proces odwoławczy w sprawie tragicznego wypadku

i

Autor: vera Białystok. Dwie osoby wypadły z kosza podnośnika. Proces odwoławczy w sprawie tragicznego wypadku

Kto jest winny tej tragedii?

Białystok. Dwie osoby wypadły z kosza podnośnika. Proces odwoławczy w sprawie tragicznego wypadku

2024-01-23 8:01

Przed w Białymstoku zakończył się proces mężczyzny oskarżonego w związku z wypadkiem przy pracy na wysokości, w którym zginął jego kolega, a on sam doznał ciężkich obrażeń. Sąd pierwszej instancji prawomocnie go uniewinnił.

Apelację złożyła prokuratura, która chciała przed sądem rejonowym roku więzienia w zawieszeniu. W apelacji domaga się uchylenia wyroku uniewinniającego i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji. 

Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w sierpniu 2018 roku na Rynku Kościuszki w centrum Białegostoku. Z kosza podnośnika, który się nagle przechylił, wypadły dwie osoby. Pracowali oni na wysokości ok. 6-7 metrów przy przycinaniu gałęzi drzew. Okazało się, że pękło stalowe ramię tego podnośnika. Jeden mężczyzna zginął, drugi był ciężko ranny, obecnie jest niepełnosprawny, wymaga stałej opieki żony.

Prokuratura uważa, że to właśnie ciężko ranny pracownik był odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy w firmie, nie dopełnił tego obowiązku, wskutek czego doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Chodzi o to, że mężczyźni pracowali na dużej wysokości bez zabezpieczenia

Nie tylko obrońcy, ale też pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej (żony zmarłego) chcieli przed sądem rejonowym uniewinnienia. Zwracali wagę, że przyczyną wypadku - jak ustalili biegli z Urzędu Dozoru Technicznego (UDT) - było urwanie się kosza, bo z powodu tzw. zmęczenia materiału, doszło do pęknięcia stalowego ramienia podnośnika. Zwracali też uwagę, że obaj pracownicy wypadli z kosza, bo nie byli do niego przypięci, ale urządzenie zostało przez dozór techniczny dopuszczone do użytku bez stosownej klamry, do której można byłoby się wpiąć.

Tomasz K., zabił żonę i upozorował wypadek Jej auto wepchnął pod pociąg
Sonda
Uważasz, że w zakładach pracy przestrzega się BHP?