Policjant z białostockiej patrolówki znalazł się w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze. Wyszedł z domu, aby odwieźć dziecko do przedszkola. - Idąc do samochodu razem z żoną i dzieckiem zauważył mężczyznę, który leżał na osiedlowej uliczce tuż przy chodniku. Natychmiast podbiegł sprawdzić, co się stało - informuje oficer prasowy KMP w Białymstoku. Jak się okazało, mężczyzna był nieprzytomny i nie oddychał. Żona policjanta zadzwoniła na numer alarmowy 112, a policjant rozpoczął resuscytację nieprzytomnego mężczyzny. - Policjant prowadził resuscytację około 15 minut, aż do przyjazdu załogi pogotowia ratunkowego - dodaje oficer prasowy. Medycy, którzy zjawili się na miejscu, przywrócili u mężczyzny funkcje życiowe. 40-latek został zabrany do szpitala.
Uratowali człowieka
Białystok. Policjant i jego żona uratowali 40-latka, który stracił przytomność na ulicy
2024-02-13
21:04
Policjant i jego żona uratowali życie mężczyźnie, który nieprzytomny leżał przy chodniku na jednym z białostockich osiedli. 40-latek trafił do szpitala.
Białystok. Policjanci dostali dramatyczne zgłoszenie. Liczyła się każda minuta