Policjanci z Białegostoku dostali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w centrum miasta trwa głośna libacja. - Na miejscu czekał na nich właściciel, który powiedział, że nie może dostać się do swojego mieszkania, które wynajął na dobę. W środku mundurowi zastali 18-latkę, 20-latka i 16-latka - informuje oficer prasowy KMP w Białymstoku. W powietrzu czuć było woń marihuany. - Policjanci zielony susz oraz torebki foliowe z zawartością białego kryształu znaleźli na komodzie w apteczce. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że susz roślinny to marihuana, a druga substancja została zabezpieczona do dalszych badań. Mundurowi zabezpieczyli łącznie ponad 40 gramów marihuany i około 10 gramów nieznanej substancji psychoaktywnej - wylicza oficer prasowy. Działania policjantów wspierał pies policyjny Majka.
Czytaj też: 14-latek chciał coś pokazać. Dyrektor szkoły nie miał innego wyjścia
20-latek oraz 18-latka usłyszeli już zarzut posiadania środków odurzających, natomiast losem 16-latka zajmie się sąd rodzinny. Za posiadanie środków odurzających grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast za posiadanie narkotyku przez nastolatka, sędzia rodzinny może go nawet umieścić w poprawczaku.
Polecany artykuł: