Granica polsko-białoruska. Aktywiści usłyszeli odgłos wystrzału. Prokuratura prowadzi śledztwo

i

Autor: Straż Graniczna/Twitter Granica polsko-białoruska. Aktywiści usłyszeli odgłos wystrzału. Prokuratura prowadzi śledztwo

Jest śledztwo

Granica polsko-białoruska. Aktywiści usłyszeli odgłos wystrzału. Prokuratura prowadzi śledztwo

2023-11-21 8:06

Prokuratura będzie wyjaśniała okoliczności użycia prywatnej broni hukowej przez funkcjonariuszkę Straży Granicznej. Do zdarzenia doszło w pobliżu grupy aktywistów zajmujących się pomocą humanitarną przy granicy z Białorusią.

Śledczy będą ustalać, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszkę. Straż Graniczna od początku zapewnia, że nie doszło do użycia broni służbowej, ale dla potrzeb śledztwa zabezpieczona została prywatna broń hukowa funkcjonariuszki.

Chodzi o incydent z 9 listopada. Aktywiści związani z Podlaskim Ochotniczym Pogotowiem Humanitarnym podali wówczas w mediach społecznościowych, że - gdy ich grupa odbywała w lesie rutynowy patrol w poszukiwaniu osób potrzebujących pomocy, jego uczestnicy głośno rozmawiali po polsku - padł w ich pobliżu strzał. Według relacji jednego z aktywistów, funkcjonariuszka Straży Granicznej oddała strzał około 10 metrów od niego i nie uprzedziła tego wezwaniem np. "Stój, bo strzelam!".

Zobacz też: Białowieża. 20-latek z Afryki nielegalnie przekroczył granicę. Chwilę później już nie żył

Aktywiści opublikowali też najpierw nagranie, na którym widać kilka osób idących po lesie i słychać odgłos wystrzału, ale później kolejne, gdzie jest zapis rozmowy z dwójką funkcjonariuszy. Słychać tam jak funkcjonariuszka Straży Granicznej, pytana przez aktywistę czy oddała strzał "ślepakiem", potwierdza to. - Nie strzelamy do ludzi - mówi w nagraniu funkcjonariuszka. Z kontekstu rozmowy wynika, że grupa aktywistów została wzięta za grupę nielegalnych migrantów.

Jeszcze w dniu tego incydentu służby prasowe Straży Granicznej oświadczyły, że "patrol SG nie oddał strzałów z broni służbowej w kierunku aktywistów, którzy pojawili się dziś w miejscu, gdzie była prowadzona niejawna obserwacja w związku z poszukiwaniem osób, które nielegalnie przekroczyły granicę z Białorusi do Polski". SG podawała, że po incydencie i zawiadomieniu przez aktywistów policji, w komendzie w Hajnówce przeliczona została ostra amunicja do broni służbowej funkcjonariuszy z tego patrolu oraz że Straż Graniczna na wyposażeniu nie ma broni hukowej.

Jak wynikało jednak z informacji uzyskanych przez PAP w prokuraturze, dla potrzeb postępowania zabezpieczona została broń hukowa, którą miała funkcjonariuszka. Była to jej broń prywatna. Wstępny kierunek śledztwa, to przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego poprzez niezasadne oddanie strzału. Śledczy będą też sprawdzać, czy doszło do narażenia innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Czytaj też: Postrzelenie migranta na granicy. 22-letni Syryjczyk dostał w okolice kręgosłupa. Wszczęto dochodzenie

Sonda
Czy zapora na granicy z Białorusią spełnia swoje zadanie?
Zapora na granicy z Białorusią gotowa. To największa inwestycja w historii Straży Granicznej