Wydawać by się mogło, że czasy, gdy ktoś dyktuje nam to, w jaki sposób mamy się ubierać dawno już minęły. Okazuje się jednak, że w kwestii ubioru dużo do powiedzenia ma jeden z białostockich księży, który podczas swojego kazania z 2017 roku postanowił poruszyć temat noszenia spodni przez kobiety. Materiał nadal budzi wiele kontrowersji i dostał w sieci drugie życie. Swoją wypowiedź duchowny zaczyna od cytatu z Księgi Powtórzonego Prawa: „Niech mężczyzna nie ubiera się w strój kobiety, a kobieta w strój mężczyzny, bo jest to obrzydliwością w oczach Pana”.
Ponadto ksiądz podkreśla: „Upodabnianie się kobiety do mężczyzny w stroju, fryzurze, podejmowanych zawodach jest tak naprawdę kryzysem kobiecości, nie równouprawnieniem, nie emancypacją”. Według księdza oznacza to, że kobieta nie czuje się dowartościowana w tym, w czym mężczyzna najbardziej ją ceni. Co konkretnie duchowny miał na myśli? Nie wiadomo, ponieważ nie rozwija swojej wypowiedzi, więc możemy jednie zgadywać, w czym mężczyzna najbardziej może cienić płeć przeciwną.
>>> Ponad 250 kg żywności trafi do osób potrzebujących [AUDIO]
Duchowny przywołuje jednak po chwili historię francuskiej kurtyzany, która chodziła w długiej sukni i z welonem na twarzy, co sprawiło, iż miała wielu adoratorów, ponieważ jej przejawy kobiecości były okryte tajemnicą. "Jeżeli kobieta będzie chodzić w krótkiej spódnicy, czy w obcisłych spodniach może wzbudzić jedynie pożądanie, ale nie miłość" - komentuje ksiądz.
Pod fragmentem kazania, który został opublikowany ponownie na YouTube w 2018 roku, pojawiło się kilka dni temu mnóstwo komentarzy. Może tam przeczytać m.in. : "Oj, proszę księdza. Ale Biblii nie czyta się dosłownie... Boże, ja bym sama lepsze kazanie na ten temat wygłosiła, a nie chodzę do kościoła od dawna...", "Łazisz w kiecce, wystają ci koronkowe gacie i mówisz o obrzydliwości? To się nazywa relatywizm moralny, ale u większości urzędników kk to chyba norma", czy "Kocham te porównania pierdół spisanych 3000 lat temu z aktualną sytuacją na świecie, XXI wiek, a ludzie dalej samowolnie chodzą co niedziela słuchać tych głupot głoszonych przez człowieka, który gówno wie o życiu".