Koszmar w święta! Hotel Kresowiak stanął w płomieniach. Gigantyczne straty

2025-12-25 8:19

Dramatyczne chwile w świąteczną noc w Siemiatyczach. Nad ranem 25 grudnia wybuchł groźny pożar hotelu przy ul. Grodzieńskiej. Z żywiołem walczyło kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej z całego regionu. Na szczęście budynek był pusty i nikt nie odniósł obrażeń.

Pożar w hotelu Kresowiak w Siemiatyczach

i

Autor: Shutterstock; OSP Drohiczyn / Facebook
Super Express Google News

Do pożaru doszło około godziny 1.00 w nocy w Hotelu Kresowiak w Siemiatyczach. Ogień szybko się rozprzestrzeniał, a sytuacja od początku była bardzo poważna. Na miejsce skierowano znaczne siły i środki – w akcji brały udział jednostki nie tylko z Siemiatycz, ale także z Hajnówki oraz Białegostoku. Łącznie, jak podają służby, w działaniach uczestniczyło ponad 20 zastępów straży pożarnej.

Przez całą noc trwała intensywna walka z pożarem. Na miejscu obecne były również zespoły ratownictwa medycznego, policja oraz pogotowie energetyczne, które zabezpieczało infrastrukturę w rejonie zdarzenia. Kluczowe było opanowanie ognia i niedopuszczenie do jego dalszego rozprzestrzenienia się.

Jak informuje Polskie Radio Białystok, sytuację udało się opanować dopiero około godziny 4 nad ranem. Strażacy dogaszali zarzewia ognia i zabezpieczali teren. 

Na szczęście w hotelu nikogo nie było, nie było potrzeby ewakuacji – przekazał dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Siemiatyczach w rozmowie z radiem RMF. Dodał również rozpoczęto prace rozbiórkowe najbardziej zniszczonych elementów budynku.

Na ten moment nie są znane przyczyny pożaru. Okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane przez odpowiednie służby po zakończeniu wszystkich działań zabezpieczających.

Pożar może mieć również poważne konsekwencje organizacyjne. Za kilka dni w Hotelu Kresowiak planowana była impreza sylwestrowa. Ze względu na skalę zniszczeń spowodowanych przez ogień, wiele wskazuje na to, że wspólne przywitanie Nowego Roku w tym miejscu zostanie odwołane. Najważniejsze jednak, że w tym świątecznym dramacie nikt nie ucierpiał.

Krakowscy policjanci uratowali kobiety z pożaru

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki