Straty właścicieli samochodów zostały oszacowane na ponad 3,5 tys. zł. Za zniszczenie mienia sprawcy grozi do 5 lat więzienia. Jak podał w czwartek zespół prasowy podlaskiej policji, do tych aktów wandalizmu doszło przy sąsiadujących ze sobą ulicach: Bema, Chopina i Reymonta w Łomży. Pierwsze szacunki mówiły o około dwudziestu autach, w których doszło do zniszczenia opon, ostatecznie policja odnotowała siedemnaście takich zgłoszeń.
Podejrzanego o dokonanie tych zniszczeń udało się ustalić dzięki zapisom monitoringu; po ustaleniu tożsamości policjanci mieli też jego adres zamieszkania. Podejrzany 74-latek powiedział funkcjonariuszom, że "nie był w stanie znieść tego, że parkują tam samochody". Policja apeluje do mieszkańców łomżyńskich ulic Bema, Chopina i Reymonta oraz innych osób, które w tych miejscach miały zniszczone opony, a dotąd nie zgłosiły takiego przestępstwa, o kontakt z Komendą Miejską Policji w Łomży.