Do tego rodzinnego dramatu doszło w jednym z domów na terenie Bielska Podlaskiego. - Ze zgłoszenia mieszkającej tam kobiety wynikało, że jej nietrzeźwy mąż awanturował się, po czym wsiadł do samochodu i odjechał. Po powrocie do domu wszczął kolejną awanturę. Wezwani policjanci ustalili, że 46-latek wyzywał wulgarnie żonę oraz groził podpaleniem domu i jej samochodu - informuje oficer prasowy policji. Bielszczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Badanie wykazało, że miał 0,7 promila alkoholu.
Czytaj też: Sąsiad z piekła rodem. Mówił straszne rzeczy. Wieczorem wziął do ręki tasak. Grozi mu dożywocie
- Po doprowadzeniu do jednostki bielszczanin nadal odgrażał się, że spali dom i zrobi krzywdę żonie. 46-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad żoną oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości - kontynuuje oficer prasowy. Prokurator wydał wobec niego nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania oraz zakaz kontaktowania się z żoną oraz zbliżania się do kobiety. Bielszczanin został również objęty dozorem policyjnym. Podobne nakazy i zakazy wydali wobec mężczyzny policjanci. Za swoje postępowanie 46-latek odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.