
Jadący od strony Juchnowca mężczyzna potrzebował pomocy policjantów w pilotażu do szpitala. - Powiedział, że wiezie kolegę z uciętymi palcami. Dodał, że do nieszczęśliwego wypadku doszło podczas prac w gospodarstwie, kiedy wyrwał im się koń, wówczas doszło do urazu - informuje oficer prasowy KMP w Białymstoku. Mężczyzna bał się, że z powodu korków nie dojedzie do szpitala na czas. - Policjant z patrolu, by nie tracić czasu, skontaktował się telefonicznie z kierowcą, któremu podał krótką instrukcję, jak ma się przemieszczać jadąc za pojazdem uprzywilejowanym. Chwilę później z Hryniewicz rozpoczął się pilotaż do szpitala - kontynuuje oficer prasowy.
Czytaj też: Ponad 26 km bez zakrętu. Najdłuższy prosty odcinek drogi w Polsce
Poszkodowany mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.