Oszuści podają się nie tylko za wnuczka! Łowią ofiary metodą "na BLIK-a" i "na brata"
Mimo licznych kampanii ostrzegawczych oszuści wciąż znajdują nowe ofiary. Ich metody są coraz bardziej wyrafinowane, a cel jeden – wyłudzić pieniądze. Tym razem ofiarą padła 22-letnia mieszkanka powiatu grajewskiego, która – chcąc pomóc bratu – straciła 280 złotych. Do kobiety napisał na komunikatorze internetowym mężczyzna, który przedstawił się jako jej brat. Twierdził, że pilnie potrzebuje 900 złotych, które zamierza przelać za pomocą kodu BLIK. Tłumaczył, że chwilowo nie ma dostępu do swoich środków, a złożył ważne zamówienie. Kobieta odpowiedziała, że nie ma całej kwoty, ale może pożyczyć część. Oszust nie miał nic przeciwko – zmodyfikował „zamówienie” i zgodził się na 280 złotych. Chwilę później 22-latka wygenerowała i przesłała kod. Ale było to oszustwo na BLIK-a.
Zaraz po tej transakcji otrzymała wiadomość, która uświadomiła jej, że została oszukana. Szybki telefon do prawdziwego brata rozwiał wszelkie wątpliwości – jego konto zostało przejęte przez cyberprzestępców. Tym sposobem dobre intencje i brak ostrożności kosztowały ją 280 złotych.
Jak nie dać się oszukać? Oszustwo metodą na BLIK-a
Policja apeluje o ostrożność i przypomina podstawowe zasady bezpieczeństwa:
Zawsze weryfikuj nadawcę – jeśli ktoś prosi o pieniądze przez komunikator, zadzwoń do tej osoby i upewnij się, że naprawdę potrzebuje pomocy.Nie działaj impulsywnie – oszuści liczą na emocje i pośpiech. Zachowaj zdrowy rozsądek.Zadbaj o silne hasła – stosuj kombinacje małych i wielkich liter, cyfr oraz znaków specjalnych.Włącz dwuskładnikowe uwierzytelnienie – to dodatkowa warstwa ochrony, która może uchronić przed przejęciem konta.Nie zapisuj haseł w przeglądarkach – to prosta droga do ich przejęcia.Nie dajmy się zwieśćPomoc bliskim jest naturalnym odruchem, ale zanim zrobimy przelew lub podamy kod – sprawdźmy, z kim naprawdę rozmawiamy. Każdy może paść ofiarą – wystarczy chwila nieuwagi. Bądźmy czujni. Oszuści nie mają skrupułów – my powinniśmy mieć zasady.
