Ikona „Życiodajne Źródło” („Żywonosnyj Istocznik”) zgodnie z tradycją jest czczona w kościele prawosławnym w piątek tygodnia paschalnego. Była też zawsze wynoszona w procesjach podczas trwania chorób i epidemii. Czytaj: Twierdza Sejny na Podlasiu. ZERO ZAKAŻEŃ! W miniony czwartek (23 kwietnia) ojcowie supraskiego Monasteru, przygotowując się do piątkowego nabożeństwa, przypadkowo zdjęli z ikony chroniącą ją blaszaną „koszulkę”.
– Ku naszemu zaskoczeniu naszym oczom pokazała się ikona, na której znajdowały się smugi. Cała była pokryta mirrem – relacjonuje biskup Andrzej w rozmowie z Radiem Orthodoxia. – Przyjęliśmy to jako przejaw szczególnej Łaski Bożej. Łaska Boża zawsze pokrzepia w momentach trudnych, a na pewno takim momentem, który teraz przeżywamy, są ograniczenia związane z pandemią, ze sprawowaniem nabożeństw i uczestnictwem w nich wiernych – dodaje kapłan.
Biskup Andrzej przypomina, że w czasach epidemii szpitale działają ze wzmożoną siłą. Podobnie zawsze było ze „szpitalami” duchowymi, jakimi są cerkwie.
– Podczas epidemii świątynie nigdy nie były zamykane, ale były otwarte i dostępne dla modlitwy dla wiernych – podkreśla biskup Andrzej.
Ikona „Życiodajne Źródło” została wystawiona na środek cerkwi w Supraślu i jest dostępna dla wiernych do adoracji. Codziennie odbywają się też przed nią nabożeństwa. W minioną niedzielę wierni zostali namaszczeni mirrem z ikony.
Do podobnego cudu doszło niedawno w Terespolu.
Źródło: monaster-suprasl.pl; Radio Orthodoxia
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj!