Podlaskie. Funkcjonariusz Straży Granicznej potrącony na blokadzie. Choroba oskarżonego wstrzymuje proces

i

Autor: Podlaski Oddział Straży Granicznej Podlaskie. Funkcjonariusz Straży Granicznej potrącony na blokadzie. Choroba oskarżonego wstrzymuje proces

Funkcjonariusz Straży Granicznej potrącony na blokadzie. Jeden z oskarżonych mężczyzn nie żyje. Drugi choruje

2021-03-04 13:02

Po raz kolejny Sąd Apelacyjny w Białymstoku odroczył w czwartek proces odwoławczy w sprawie przemytników papierosów, którzy próbowali uciekać przed kontrolą Straży Granicznej. Potrącony samochodem funkcjonariusz był ciężko ranny; sąd musi rozważyć, czy nie było to usiłowanie zabójstwa. Proces odwoławczy miał być przeprowadzony jeszcze w październiku ubiegłego roku, wówczas jednak okazało się, że jeden z dwóch oskarżonych przedstawił zaświadczenie lekarskie o kwarantannie związanej z koronawirusem. W grudniu proces został ponownie zdjęty z wokandy, tym razem na wniosek obrońcy.

Przed czwartkową rozprawą adwokat złożył kolejne zaświadczenie lekarskie dotyczące oskarżonego, z wnioskiem o odroczenie. Po naradzie sąd ocenił, iż nie ma innej możliwości i sprawę przełożył na kwiecień. W ciągu dwóch tygodni obrońcy, którzy argumentują, że mężczyzna ma powikłania po COVID-19, przechodzi leczenie i rehabilitację, mają dostarczyć sądowi zaświadczenie lekarskie. Do sądu ma też trafić dokumentacja medyczna; chodzi o to, że pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego (potrąconego funkcjonariusza) domaga się powołania biegłego medycyny sądowej do oceny, czy rzeczywiście są to okoliczności, które uniemożliwiają oskarżonemu stawiennictwo.

Wypadł autem z mostu i wylądował w Warcie. Uciekał przed policyjnym pościgiem

Proces dotyczy wydarzeń ze stycznia 2019 roku, gdy na drodze Suwałki-Bakałarzewo funkcjonariusze SG próbowali zatrzymać dwa busy, jak się okazało - przewożące papierosy z przemytu. W okolicy Suwałk samochody nie zatrzymały się do kontroli. W tej sytuacji pogranicznicy przygotowali w miejscowości Orłowo k. Bakałarzewa blokadę z samochodu stojącego w poprzek drogi, a na jezdni ułożyli kolczatkę; mieli kamizelki odblaskowe, specjalne sygnalizacyjne latarki.

Mimo tego, pierwsze z aut przemytników wjechało z dużą prędkością w samochód terenowy SG stanowiący główny element blokady, który przesunął się i uderzył w stojącego przy drodze funkcjonariusza. Ten w stanie ciężkim, m.in. z obrażeniami głowy, został przewieziony do suwalskiego szpitala. Lekko ranny został też kolejny funkcjonariusz.

Ostatecznie obaj kierowcy busów zostali zatrzymani; przemytnikami okazali się bracia w wieku ok. 50 lat. Mężczyźni przewozili ponad 250 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Wartość papierosów to kilka milionów złotych, do tego dochodzą wielomilionowe straty podatkowe Skarbu Państwa.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, która jednemu z mężczyzn postawiła zarzut usiłowania zabójstwa, drugiemu, który również sforsował blokadę - czynnej napaści na funkcjonariuszy SG.

Czytaj też: Policjant strzelił i trafił uciekiniera w POŚLADEK. "Nie słyszałem, aby policjant powiedział do mnie, że jestem zatrzymany"

Sąd pierwszej instancji uznał jednak, że nie było to usiłowanie zabójstwa, a użycie przemocy wobec funkcjonariuszy publicznych, w celu ich zmuszenia do zaniechania czynności służbowych i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Skazał oskarżonego o to mężczyznę na trzy lata więzienia i grzywnę; wyrok obejmuje też przemyt papierosów i poważne zniszczenie samochodu SG. Jego brata - na rok więzienia i grzywnę za przemyt i sforsowanie blokady, czyli nie zatrzymanie się do kontroli.

Apelacje od wyroku złożyły obie strony. Najdalej idącą jest skarga prokuratury, która domaga się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Suwałkach. Alternatywnie zgłosił zarzut rażącej niewspółmierności kary, domagając się wymierzenia surowszych. Obrońca oskarżonych chce łagodniejszych kar. Surowszych wyroków (odpowiednio co najmniej 5 i 2 lat więzienia) chce pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.

Pod koniec ubiegłego roku jeden z oskarżonych zmarł. W tej sytuacji apelacja w jego zakresie nie będzie przez sąd odwoławczy procedowana. Formalnie w swoim wyroku sąd uchyli wyrok pierwszej instancji wobec tej osoby w zaskarżonej części i postępowanie karne w tym zakresie umorzy.

Czytaj też: "Rolnicy. Podlasie". Partner Emilii Korolczuk odebrał poród w gospodarstwie. "To dla niego żaden problem" [ZDJĘCIA, WIDEO]