Pracownicy pogotowia opiekuńczego znaleźli dziecko w oknie życia

Pracownicy pogotowia opiekuńczego znaleźli noworodka w oknie życia. Przy dziecku nie było żadnej informacji. Nikt nie zostawił też listu. Ustalono, że ma kilka dni. Maluch został przewieziony do szpitala, tam lekarze przeprowadzą wszystkie niezbędne badania.

Okno życia

i

Autor: Zdjęcie ilustracyjne: (2)/ Shutterstock Okno życia

Noworodek w oknie życia. Nie było przy nim żadnego listu

W czwartek, 20 lutego tuż przed godziną 10:00 w oknie życia w Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych przy ulicy Orlej w Białymstoku, pracownicy usłyszeli alarm. W oknie życia ktoś zostawił noworodka. Dziecko wyglądało na zdrowe i zadbane, jednak nie było przy nim żadnego listu, ani informacji.

- "Mniej więcej pięciodniowy, noworodek na pewno, bo jeszcze miał pępowinę zaopatrzoną i widać było, że jest maluszkiem. Zadbany, ubrany odpowiednio do warunków, najprawdopodobniej nakarmiony, bo nie płakał w ogóle, był spokojniutki przez ten cały czas" - przekazała Katarzyna Liedke-Charkiewicz, dyrektor Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo – Wychowawczych w Białymstoku, w rozmowie z TVN24.pl

Zgodnie z procedurami, zawiadomiono służby, czyli pogotowie i policję. Dziecko zostało także przewiezione na badania do szpitala.

Super Express Google News
W Lublinie działa..."Okno życia" dla małych zwierząt

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki