- 36-letni Wojciech zaginął 26 lipca w drodze powrotnej z Niemiec do domu w gminie Szczuczyn.
- Ostatni raz był widziany w barze przy ul. Lubiejewskiej w Ostrowi Mazowieckiej o godz. 5 rano.
- Po posiłku odjechał ciemnym volkswagenem w kierunku Łomży – później ślad po nim zaginął.
- Ostatnia aktywność jego telefonu została zarejestrowana w okolicach Prostek.
- Kilka dni później odnaleziono ciało zaginionego w rejonie miejscowości Bogusze.
Tragicznie zakończyły się poszukiwania 37-letniego Wojciecha. Mężczyzna zaginął 26 lipca. Wracał z Niemiec do swojego domu w gminie Szczuczyn, gdzie czekała na niego żona. 37-latek miał na sobie czapkę z daszkiem, jeansy i bluzę. Wracał z walizką i plecakiem. W drodze powrotnej, o godzinie 5 rano, zatrzymał się w lokalu gastronomicznym przy ul. Lubiejewskiej w Ostrowi Mazowieckiej. Stąd autobusem miał jechać dalej. W barze zjadł zupę i po godzinie 6 wyszedł z lokalu, a następnie odjechał ciemnym volkswagenem w kierunku Łomży. Nie wiadomo, co było potem. Ostatnie logowanie telefonu zajrestrowano w okolicach Prostek. Wojciech do domu już nie wrócił. Kilka dni później znaleziono zwłoki mężczyzny.
Czytaj też: Dramat rolnika. W kilka minut stracił dorobek życia
Jak czytamy na fanpage'u 998 Grajewo, ciało zaginionego 37-latka znaleziono w okolicy miejscowości Bogusze (gmina Prostki). Okoliczności śmierci mężczyzny wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora.