Obszar zapowietrzony obejmuje następujące miejscowości w powiecie białostockim: Babino, Izbiszcze, Konowały, Kościuki, Kruszewo, Leśniki, Pajewo, Pańki, Rogowo, Rogowo Kolonia, Rogowo Majątek; w gminie Turośń Kościelna: miejscowość Kolonia Topilec; w gminie Tykocin: miejscowości: Sawino, Radule, Rzędziany, Rzędziany Kolonia; oraz w powiecie wysokomazowieckim: Kurowo, Kurowo Kolonia, Pszczółczyn; w gminie Sokoły: miejscowość Waniewo. Przed tymi miejscowościami pojawią się również specjalne tablice ostrzegające. Na obszarze zapowietrzonym nie można organizować targów i pokazów z udziałem pszczół oraz przemieszczania rodzin pszczelich, pni pszczelich, produktów pszczelich oraz sprzętu i narzędzi używanych do pracy w pszczelarstwie bez zgody właściwego miejscowo Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Zgnilec amerykański pszczół. Co to za choroba?
Zgnilec amerykański to bakteryjna choroba pszczół. - Atakuje czerw, powodując zamieranie larw. Rodzina pszczela pozbawiona dopływu nowego potomstwa, ginie. Osłabioną rodzinę rabują dodatkowo inne pszczoły, przyspieszając jej koniec, jednocześnie roznosząc chorobę do innych uli - tłumaczy nam Rafał Rusiłowicz, pszczelarz z okolic Hajnówki. - Zgnilec jest bardzo zaraźliwy, a w dodatku w jego leczeniu nie można zgodnie z prawem stosować antybiotyków - dodaje mężczyzna. Zgnilec amerykański można poznać po wyglądzie zasklepu larwy pszczelej, który na początku ma barwę żółtą, na końcu zaś larwa staje się brązową ciągłą masą. - Z ula wydobywa się też specyficzny zapach, według niektórych pszczelarzy przypominający zapach kleju stolarskiego - podkreśla Rusiłowicz.
Zgnilec amerykański. Jak leczyć?
Ze zgnilcem amerykańskim walczy się w sposób radykalny. Lekarz weterynarii może zarządzić zniszczenie rodziny i odkażenie sprzętu, zniszczenie rodziny i sprzętu poprzez spalenie lub przesiedlenie pszczół do odkażonego ula i spalenie gniazda i czerwiu. Pszczelarzom przysługuje rekompensata ze Skarbu Państwa za zniszczone rodziny. Podstawowym warunkiem jest jednak obowiązek rejestracji pasieki.
Według danych Głównego Inspektoratu Weterynarii do końca sierpnia stwierdzono w Polsce 59 przypadków zgnilca amerykańskiego. Żaden nie dotyczył województwa podlaskiego, ale to nie oznacza, że ta choroba w Podlaskiem nie występuje. - Przede wszystkim brawa należą się pszczelarzowi, który zgłosił występowanie zgnilca odpowiednim organom. Wciąż jest to wśród pszczelarzy duży problem, a jego przyczyną lęk przed ostracyzmem środowiska lub chęć pomocy zarażonej rodzinie, za wszelką cenę. Ukrywając fakt występowania choroby, zagrażamy innym rodzinom oraz pasiekom innych pszczelarzy - dodaje pszczelarz.