Nietrzeźwy żołnierz strzelał do samochodu w Mielniku
Jak poinformował w rozmowie z Polsat News mł insp. Tomasz Krupa z podlaskiej policji, do zdarzenia doszło około godz. 15:30. Żołnierz oddał strzały z broni w miejscu publicznym.
- Mężczyzna został ujęty i w tej chwili trwają czynności procesowe - przekazał policjant.
Długa lista nieoficjalnych doniesień
Strzały miały zostać oddane w kierunku samochodu, którym podróżował ojciec z córką. Według RMF FM miał to być karabin GROT.
Na szczęście nie ma informacji, by ktoś ucierpiał wskutek oddanych strzałów.
Jak nieoficjalnie poinformowało Radio Białystok, żołnierz miał znajdować się pod wpływem alkoholu.
Zarówno policja jak i Żandarmeria Wojskowa nie udzielała szczegółowych informacji dotyczących incydentu w Mielniku.
- Mogę tylko potwierdzić, że dostaliśmy informację o zdarzeniu z żołnierzem i karabinem, podjęliśmy czynności - poinformował w rozmowie z Onetem kpt. Iwo Sawa, rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie. - Na ten moment nic więcej nie mogę powiedzieć.
Wojsko potwierdza: żołnierz był nietrzeźwy
Rzecznik prasowy operacji Bezpieczne Podlasie, Kamil Dołęzka, ostatecznie rozwiał jednak szereg wątpliwości i potwierdził na łamach "Wyborczej", że strzelającym był żołnierz 3. Batalionu Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa. Mężczyzna oddalił się z bronią z miejsca zgrupowania, a następnie strzelił do cywilnego samochodu. Zatrzymali go inni żołnierze. Rzecznik potwierdził również, że żołnierz znajdował się pod wpływem alkoholu.
Informację o tym, że był to żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej i że był on nietrzeźwy, potwierdziło również o godz. 18:00 Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych, publikując komunikat na platformie X.
"Dzisiaj w godzinach popołudniowych w miejscowości Mielnik (woj. podlaskie) żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej realizujący zadania w ramach operacji Bezpieczne Podlasie, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu, następnie schronił się w pobliskim lesie"
- czytamy w komunikacie.
Jak dodało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych, "w wyniku niezwłocznie podjętych czynności poszukiwawczych został natychmiast ujęty przez żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego w Mielniku. W zdarzeniu nie ucierpiały osoby trzecie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że żołnierz znajdował się w stanie nietrzeźwości".
Sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa w Białymstoku.