Bielsk Podlaski, Mulawicze. Sprawca śmiertelnego potrącenia 59-letniej rowerzystki zatrzymany

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz / Super Express

Zwłoki rowerzystki leżały w rowie. Kierowca oskarżony o śmiertelne potrącenie niedaleko Plutycz [ZDJĘCIA, WIDEO]

Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim skierowała do miejscowego sądu akt oskarżenia wobec kierowcy, któremu zarzuca że będąc w stanie po spożyciu alkoholu, na drodze powiatowej Strabla - Mulawicze, śmiertelnie potrącił rowerzystkę i uciekł z miejsca wypadku. Do zdarzenia doszło wieczorem 12 października 2020 roku. 59-letnia Halina Sz. zostawiła m.in. córkę i syna oraz sześcioro wnucząt.

Zwłoki zmarłej znaleziono w przydrożnym rowie następnego dnia wcześnie rano, wtedy też rozpoczęły się poszukiwania sprawcy i ewentualnych świadków. Pomogły w tym ślady zabezpieczone na miejscu, zwłaszcza fragmenty szkła z rozbitego reflektora volkswagena pozwoliły zawęzić krąg poszukiwań. Oskarżony o spowodowanie tego wypadku mężczyzna, to 43-latek z okolic Bielska Podlaskiego. Śledczy postawili mu łączny zarzut spowodowania - w stanie nietrzeźwości - wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia.

Bielsk Podlaski, Mulawicze. Odpowiedzialny za śmierć 59-letniej rowerzystki zatrzymany.

Jak powiedział PAP szef bielskiej prokuratury Adam Naumczuk, mężczyzna twierdzi, że nie zatrzymując się - pojechał dalej. "Był świadomy, że doszło do potrącenia" - dodał prokurator. Po postawieniu mu zarzutów 43-latek przyznał, że u znajomego pił alkohol, a potem wsiadł za kierownicę i wracał do domu; na tej trasie doszło do potrącenia. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim.

W wypadku zginęła Halina Sz., która wraz z córką, zięciem i trójką wnucząt mieszkała w Białymstoku. Rzuciła pracę w piekarni, by móc lepiej zająć się swoją wymagającej opieki mamą Jadwigą, mieszkającą we wsi Mulawicze. Kobieta regularnie jeździła pociągiem ze stolicy Podlasia do Strabli, tam wsiadała na rower, który zostawiała u znajomej i przejeżdżała nim kolejne pięć kilometrów do rodzinnego domu. Tak też było feralnego wieczora, tym razem jednak pani Halina nie dojechała. Niespełna pół godziny po godz. 18 została potrącona przez samochód. Na razie nie wiadomo, czy zginęła od razu, czy kilka godzin później, pozostawiona przez sprawcę wypadku w przydrożnym rowie.

Czytaj też: Andrzej z Plutycz dawał 20 zł, ale nikt nie przyszedł. Pielęgniarka została rolniczką (Rolnicy. Podlasie. odc. 2, sezon 3)

Waldemar U. nie po raz pierwszy w życiu wsiadał za kierownicę auta po alkoholu. Dwukrotnie był już skazywany za jazdę na podwójnym gazie i także dwukrotnie został przyłapany na złamaniu sądowego zakazu kierowania pojazdami.