Białostoczanin robił dziwne rzeczy w kościele. Pluł na krzyż i rozkładał karteczki. Jest decyzja sądu

i

Autor: KWP Białystok Białostoczanin robił dziwne rzeczy w kościele. Pluł na krzyż i rozkładał karteczki. Jest decyzja sądu

Dlaczego to robił?

Białostoczanin robił dziwne rzeczy w kościele. Pluł na krzyż i rozkładał karteczki. Jest decyzja sądu

2024-09-13 8:01

Konieczne jest powołanie biegłego do zbadania stanu zdrowia oskarżonego - zdecydował Sąd Rejonowy w Białymstoku, jeszcze przed otwarciem przewodu sądowego w sprawie dotyczącej obrazy uczuć religijnych i znieważenia miejsca kultu. Proces został odroczony bezterminowo.

Incydenty zgłosił policji w lutym proboszcz parafii archikatedralnej w Białymstoku. Przekazał, że od początku roku do kościoła przychodzi mężczyzna, którego zachowanie obraża uczucia religijne innych osób: znieważa on przedmioty czci religijnej i miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Jak mówił wówczas proboszcz tej parafii, sprawca przed nabożeństwami rozkładał na ławkach, ambonie i ołtarzu kartki z "bluźnierczymi napisami".

"Świadkowie widzieli, jak pluł na krzyż oraz rzucał na ziemię mszał" - podała wówczas policja.

Mężczyzna zatrzymany na gorącym uczynku

Funkcjonariusze jeszcze w dniu zgłoszenia zatrzymali 41-letniego mężczyznę na gorącym uczynku, gdy rzeczywiście rozkładał w kościele kartki z napisami. Śledztwo w tej sprawie nadzorowała Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Ostatecznie skierowała do sądu akt oskarżenia zarzucając mieszkańcowi miasta, że w styczniu, wielokrotnie, w białostockiej bazylice archikatedralnej obraził uczucia religijne innych osób oraz znieważył przedmioty czci religijnej i miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych.

Mężczyzna rozkładał na ławkach, ambonie i ołtarzu kartki z treściami - jak to ujęła prokuratura - o bluźnierczym charakterze. Zarzutami objęto też plucie na krzyż i rzucanie mszałem o ziemię.

Tak się tłumaczy 41-latek

W śledztwie 41-latek przyznał się. - Wskazał, że jest osobą niewierzącą, jednocześnie podkreślił, że jego zachowanie miało na celu zadośćuczynienie panu Bogu za to, co go w życiu spotkało - mówił szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Marek Winnicki, gdy do sądu kierowany był akt oskarżenia.

W czwartek proces miał się rozpocząć. Zanim jednak doszło do odczytania aktu oskarżenia i otwarcia przewodu sądowego, sąd zdecydował o konieczności powołania biegłego (w śledztwie, jako podejrzany, mężczyzna nie był badany przez biegłych), by zbadał stan zdrowia oskarżonego.

Proces został odroczony bezterminowo.

Wobec tej samej osoby w Prokuraturze Rejonowej w Białymstoku prowadzone jest śledztwo, w którym postawiono mu zarzuty związane z profanacją przydrożnych krzyży i kapliczki z figurą Matki Boskiej w gminie Choroszcz.

Krzysztof Rutkowski tłumaczy się z UZBROJENIA w kościele... Ksiądz ma swoje zdanie

QUIZ. Katoliku, co wiesz o swojej wierze? 10/15 to absolutne minimum

Pytanie 1 z 15
„Chrzest Pana Jezusa w Jordanie”. Która to tajemnica Różańca?