Białostoccy policjanci otrzymali informację, że w rejonie jednej ze szkół prawdopodobnie przebywa młody mężczyzna, który uciekł z ośrodka młodzieżowego. Na boisku szkolnym mundurowi zauważyli chłopaka, który na widok radiowozu wyjął coś z plecaka i zaczął uciekać w kierunku pobliskiej skarpy. Kiedy funkcjonariusze chcieli do niego podejść, młody mężczyzna przyłożył do szyi kawałek szkła grożąc, że "podetnie sobie gardło".
Policjanci utrzymując stały kontakt wzrokowy z poszukiwanym natychmiast poinformowali o zaistniałej sytuacji dyżurnego, który skierował w rejon szkoły dodatkowe patrole oraz karetkę pogotowia. Jednocześnie, obecni na miejscu zdarzenia policjanci próbowali przekonać 17-latka, aby wykonał ich polecenie i odrzucił szkło. Niestety, poszukiwany z minuty na minutę stawał się coraz bardziej impulsywny. Mundurowi, kontynuując rozmowę z chłopakiem, zauważyli w pewnej chwili jego rozkojarzenie i obezwładnili młodego mężczyznę.
Ostatecznie 17-latek bezpiecznie trafił pod opiekę lekarzy.