Cezary R. usłyszał w sobotę zarzut pozbawienia wolności swojej córki i żony. Grozi za to od trzech miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura w Białymstoku złoży wniosek o tymczasowy areszt Cezarego R. i jego kolegi.
>>>ZOBACZ ZDJĘCIA<<<
- Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia - powiedział Łukasz Janyst, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Czytaj także: Policyjny mediator w TVP INFO: "Jego desperacja doprowadziła do odebrania dziecka"
Jego relacja na temat ostatnich wydarzeń jest zgodna z tym, co ustaliła prokuratura oprócz jednego kluczowego aspektu. 36-letni Cezary R. twierdzi, że jego żona dobrowolnie wsiadła do pojazdu. Ustalenia prokuratury wskazują, że było zupełnie inaczej.
Drugi z zatrzymanych mężczyzn odmówił składania wyjaśnień. Wcześniej jednak złożył wyjaśnienia przed policją. Przyznał się do pomocy uprowadzenia Natalii i Amelki. Okazuje się, że mężczyzna miał prawdopodobnie otrzymać za taką pomoc od Cezarego R. kilka tysięcy złotych wynagrodzenia.
W piątek, 30 godzin po porwaniu, udało się odnaleźć uprowadzoną w Białymstoku Natalię i jej 3-letnią córkę. W okolicach Ostrołęki, około 120 km od Białegostoku, rozpoznała je przypadkowa osoba, która wezwała policję. Funkcjonariusze zatrzymali męża kobiety - Cezarego R. oraz jego wspólnika. Najważniejsza informacja jest taka, że mała Amelia i jej mama są całe i zdrowe.
Szczegółowe informacje na temat porwania i odnalezienia Natalii i jej córki przeczytacie tutaj: Porwanie w Białymstoku: Natalia i jej córka Amelka odnalezione. Policja zatrzymała porywaczy. "Czuli się osaczeni" [ZDJĘCIA, WIDEO, AUDIO]
Zobacz także: Trasa Niepodległości 2019. Zakończenie budowy coraz bliżej. Są już znaki drogowe [ZDJĘCIA]
Zobacz wideo: Porywacz Amelki i jej mamy zatrzymany!