Do tego zdarzenia doszło w jednym z marketów w Bielsku Podlaskim. Pracująca tam kobieta wieszała ogłoszenia na tablicy. Jej telefon (w etui było jeszcze 100 zł) leżał na stoliku. W pewnym momencie podeszła do niej starsza, niepozorna kobieta i zapytała o jakiś produkt. Po kilku minutach pracownica sklepu zorientowała się, że zniknął jej telefon. - Wartość skradzionego mienia pokrzywdzona wyceniła na 590 złotych - informuje policja w Bielsku Podlaskim. - Wczoraj, kiedy opisana klientka ponownie przyszła do sklepu, pokrzywdzona natychmiast powiadomiła o tym funkcjonariuszy - dodaje policja. Po przyjeździe policjantów okazało się, że wskazana 67-letnia bielszczanka ma związek z kradzieżą. Policjanci odzyskali skradziony telefon, który kobieta przechowywała w swoim mieszkaniu. Teraz może jej grozić nawet do 5 lat więzienia. Czytaj też: Bielsk Podlaski: 8 listów gończych za Martą Korowaj. Ucieka razem z dziećmi
i
Bielsk Podlaski: 67-latka nie miała litości. Zuchwałe zachowanie w markecie
2021-12-02
13:15
Policjanci z Bielska Podlaskiego zatrzymali 67-latkę podejrzaną o kradzież telefonu i pieniędzy. Do zdarzenia doszło kilka dni wcześniej w jednym z miejskich marketów. Bielszczanka wykorzystała chwilową nieuwagę pracownicy sklepu. Za kradzież cudzej rzeczy kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
Kolno. Złodziej włamał się do baru i przyrządził sobie kebaba
