Zabójstwo w Bielsku Podlaskim. Arkadiusz A. zamordował żonę
Do zdarzenia doszło w 2011 roku. Arkadiusz A. (obecnie 55 l.) bardzo często kłócił się ze swoją żoną Krystyną (41 l.). Pewnego dnia kobieta nagle zniknęła. Jej mąż tłumaczył, że Krystyna prawdopodobnie zostawiła go i wyjechała za granicę. Taką wersję wydarzeń usłyszała dwójka dzieci, sąsiedzi, bliscy i znajomi. Zapewniał, że kobieta wróci. Sprawa jednak nie została rozwiązana przez 5 lat. W końcu zajęli się nią śledczy. W 2016 roku Arkadiusz A. trafił do aresztu. Policjanci podejrzewali, że w Bielsku Podlaskim doszło do zbrodni, Krystyna A. nie żyje, a jej mąż jest sprawcą. Potrzebne były jednak dowody. Te pojawiły się w 2018 roku. Policjanci przy użyciu specjalnych technik znaleźli ciało Krystyny. Kobieta została zadźgana. Jej ciało zawinięto w dywan i zakopano w ziemi.
Czytaj również: Małgosia z Czuchowa została brutalnie zamordowana. Po wielu latach mieszkańcy miasta wciąż nie mogą się otrząsnąć
Zabójstwo w Bielsku Podlaskim. Szokujące tłumaczenie sprawcy
Arkadiusz A. długo ustalał właściwą wersję wydarzeń. Co przesłuchanie to inne zeznanie. Twierdził, że kobieta doznała nieszczęśliwego wypadku. Mówił, że spadła ze schodów. Potem twierdził, że sama zaatakowała go nożem. Gdy odebrał jej ostrze, doszło do szarpaniny. Akradiusz A. twierdził, że upadł na Krystynę i wtedy nóż wbił się w jej ciało. Zgodnie z taką wersją kobieta powinna mieć tylko jedną ranę. Ale z opinii biegłych wynikało, że były one dwie. Jesienią 2019 roku białostocki sąd okręgowy nieprawomocnie uznał 55-latka za winnego zabójstwa i skazał na 15 lat więzienia. Obie strony odwołały się od wyroku. Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał wyrok pierwszej instancji.
Zobacz również: Urodziła, ugotowała i zmieliła dziecko maszynką. ROZDZIERAJĄCE historie zabójstw dzieci w Polsce
Wreszcie w piątek 16 kwietnia zapadła ostateczna decyzja. Tym razem sprawą zajął się Sąd Najwyższy, który rozpoznał kasację i uznał ją za bezzasadną, po czym oddalił.