Dwie nastoletnie mieszkanki Pisza (z pochodzenia Ukrainki), postanowiły uciec z domu. Jedna z nich zostawiła bliskim list pożegnalny, w którym wyjaśniła, że powodem tej decyzji jest "utrata bliskiej znajomości". - O tym, że konduktor pociągu wysadzi dwie nastolatki w Mońkach, dyżurny monieckiej komendy dowiedział się z Komendy Miejskiej w Białymstoku - informuje oficer prasowy KPP w Mońkach. Dziewczyny wysiadły na dworcu. Tam czekali już na nich policjanci. Zostały one przewiezione do komendy, gdzie po kilku godzinach 14 i 15 latkę odebrały ich matki.
- Ucieczka z domu to zawsze sygnał, że coś niepokojącego dzieje się w życiu dziecka bądź nastolatka. Czasem będzie to rozpaczliwe wołanie o pomoc, innym razem impulsem decydującym o ucieczce będzie błahy – a przynajmniej tak mogą go oceniać dorośli – problem w szkole. Reagujmy i bądźmy czujni! - przypominają policjanci.