Postępowanie zostało wszczęte zgodnie z decyzją Sądu Rejonowego w Sokółce, który uchylił wydane w tej sprawie postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego - przekazał PAP Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w Usnarzu Górnym prowadzi Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Do wydarzeń, których dotyczy śledztwo, doszło w 2021 roku, w pierwszych miesiącach kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. W sierpniu 2021 roku media obiegła informacja o grupie cudzoziemców koczującej po stronie białoruskiej tuż przy granicy z Polską na wysokości Usnarza Górnego k. Krynek na Podlasiu. Przejście do Polski uniemożliwiała im Straż Graniczna, a za koczowiskiem stały służby białoruskie.
Do Usnarza Górnego w kolejnych dniach przyjeżdżali dziennikarze, aktywiści i politycy opozycji. Domagano się m.in. dopuszczenia cudzoziemców do procedur uchodźczych w Polsce. Ówczesny rząd podkreślał m.in., że nie może pozwolić na nielegalną migrację i przekonywał, że cudzoziemcy na Białorusi przebywają legalnie. Straż Graniczna informowała, że zwracała się do Białorusinów, aby zabrali grupę spod granicy. SG przekazywała też, że cudzoziemcy w grupie rotują oraz że Białorusini dostarczają im regularnie posiłki i porozumiewają się z nimi po rosyjsku. Koczowisko było utrzymywane w tym miejscu do października 2021 roku.