Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:2 [WIDEO]

Niedzielna potyczka miała swój prolog. Cztery godziny przed meczem goście z Poznania poczęstowali mieszkańców Białegostoku poznańskimi rogalami z białym makiem. 11 listopada to nie tylko rocznica odzyskania przez Polskę Niepodległości. Na Wielkopolsce to również bardzo ważne święto czyli Dzień Świętego Marcina. Tego dnia między innymi jada się rogale świętomarcińskie. Białostoczanie na poczęstunek przyszli całymi rodzinami. Wypieki rozeszły się w kilkanaście minut. 

Mecz Lecha z Jagiellonią na Stadionie Miejskim w Białymstoku oglądało niemal 13 tys widzów. Pierwsza bramka padła w 21 minucie meczu i strzelił ją grający z numerem 21 skrzydłowy Jagiellonii Białystok Przemysław Frankowski. Później stery w swoje ręce chwycili piłkarze Lecha strzelając gole w 27 minucie (Thomas Rogne) i w 33 minucie (Marcin Wasielewski). Druga połowa była uboższa w bramki , ale piłkarze zafundowali więcej akcji podbramkowych. Jedną z nich w 50 minucie wykorzystał Karol Świderski doprowadzając do wyrównania. W 71 minucie zadrżały serca kibicom Jagiellonii gdyż piłkę do bramki Mariana Kalemena wbił Łukasz Trałka z Lecha Poznań. Jak się wkrótce okazało strzał był oddany z pozycji spalonej. 

Podczas meczu kibice Jagiellonii Białystok w postanowili pokazać całej Polsce jak świętują 100 lecie odzyskania przez nasz kraj Niepodległości. Z podniesionymi flagami bez akompaniamentu muzyki zaśpiewali cztery zwrotki hymnu Polski. Była to reakcja na wcześniejsze próby wykonania mazurka Dąbrowskiego podczas meczów w ramach piłkarskiej ekstraklasy. Kibice na boiskach całego kraju potrafili zaśpiewać tylko pierwsza zwrotkę i refreny. 

Teraz piłkarze udają się na przerwę na reprezentację. Kolejny mecz Jagiellonia Białystok rozegra na wyjeździe. Żółto-czerwoni spotkają się z liderem piłkarskiej ekstraklasy - Lechią Gdańsk. Spotkanie odbędzie się 25 listopada w Gdańsku. 

Oto pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy Lecha Poznań i Jagiellonii Białystok

Czytaj także: Podlaskie: Nie zatrzymał się do kontroli. Okazało się, że był poszukiwany

Zobacz TO WIDEO: