Od ponad pięciu miesięcy Bobrowniki są jedynym w województwie podlaskim drogowym przejściem granicznym obsługującym ruch towarowy z Białorusią. W listopadzie 2021 r. zawieszono do odwołania ruch graniczny w obu kierunkach na sąsiednim przejściu w Kuźnicy z powodu trudnej sytuacji przygranicznej związanej z kryzysem migracyjnym. Odprawy każdego ładunku trwają dłużej, bo - w związku z sankcjami gospodarczymi UE i zakazem transportu do Rosji niektórych towarów po agresji tego kraju na Ukrainę - służby celne nie tylko sprawdzają dokumenty, ale także fizycznie kontrolują ciężarówki i oceniają, czy faktycznie znajduje się w nich deklarowany w dokumentach towar. Są do tego także wykorzystywane skanery rtg.
- Co do korków na granicy, no cóż przecież wszyscy chcemy, żeby cokolwiek wjeżdża na Białoruś, było bardzo dobrze sprawdzone. Nie ukrywam, że liczymy się z tym, że te korki będą bardzo długie. Ostrzegamy przed tym i dajemy do zrozumienia, że będziemy kontrolować wszystko - powiedział premier.
- Oczywiście te uciążliwości na granicy są, będą, mogą być jeszcze większe. Mówimy o tym bardzo wyraźnie kierowcom, że muszą się z tym liczyć - dodał. Premier zapewnił, że wszystkie ciężarówki, wszystkie tiry są sprawdzane. Nie znaleziono w nich żadnych substancji chemicznych czy części do broni, ani żadnych innych towarów, które mogą w jakikolwiek sposób służyć Rosji do prowadzenia wojny.
Polecany artykuł:
- Dzisiaj na Ukrainie jest wojna i najwyższym nakazem, najważniejszym dobrem jest to, aby pomóc naszym sąsiadom obronić swoją wolność - powiedział premier. Długie kolejki tirów czekających na wjazd na Białoruś to skutek zaostrzenia procedur w związku z sankcjami gospodarczymi UE i zakazem transportu do Rosji niektórych towarów po agresji tego kraju na Ukrainę. Służby celne nie tylko sprawdzają dokumenty, ale także fizycznie kontrolują ciężarówki wyjeżdżające na wschód i oceniają, czy faktycznie znajduje się tam deklarowany towar. Są do tego także wykorzystywane skanery RTG. Czytaj też: Próbował oszukać Morawieckiego na 16 milionów zł. Grozi mu 10 lat