Policjanci z Kolna otrzymali zgłoszenie, że w jednej z miejscowości w gminie Mały Płock doszło do kradzieży roweru. - Z relacji właścicielki jednośladu wynikało, że po powrocie do domu zauważyła brak roweru, który stał w garażu. Wartość jednośladu wyceniła na około 800 złotych - informuje oficer prasowy policji. Okazało się, że w sprawę kradzieży roweru zamieszany jest szwagier kobiety. Już po upływie niespełna godziny podejrzewany mężczyzna był w rękach policjantów. 41-latek od razu przyznał się do kradzieży roweru. - Mundurowi na jego posesji znaleźli skradziony jednoślad. Mężczyzna w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami dodał, że "bratowa zabrała mu brata i jest mu dłużna 500 złotych więc zrekompensował sobie stratę" - kontynuuje oficer prasowy. Mieszkaniec powiatu kolneńskiego został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Łomża: 57-latek miał kaca i chciał iść do domu. Wcześniej pił z nastolatkami