Tragiczny wypadek

Ksiądz zginął przez sedes na drodze. Do dziś nie wiadomo, kto go tam ustawił

2025-05-02 4:26

Kilkanaście lat temu doszło do wypadku, w którym życie stracił prawosławny duchowny – ksiądz Tomasz L. Kierowca uderzył w drzewo podczas próby ominięcia sedesu ustawionego na środku jezdni. Choć od wypadku minęło wiele lat, jego okoliczności do dziś pozostają niejasne, a historia tragicznej śmierci księdza porusza mieszkańców regionu.

Wypadek przez muszlę klozetową. Ksiądz zginął wracając do domu

Do tragedii doszło późnym wieczorem, 2 maja 2009 roku, gdy ksiądz Tomasz wracał z rodziną z Warszawy na plebanię. Gdy do celu pozostało już zaledwie kilka kilometrów, na drodze wojewódzkiej nr 685 – dokładnie na skrzyżowaniu z drogą polną – pojawiła się nieoczekiwana przeszkoda. Stara muszla klozetowa stała na środku jezdni. Ksiądz próbował ominąć przeszkodę, jednak stracił panowanie nad pojazdem. Jego skoda wypadła z drogi i bokiem uderzyła w drzewo. Rodzina duchownego nie odniosła poważniejszych obrażeń, ale Tomasz L. został ciężko ranny w głowę i kręgosłup. Po tygodniu walki o życie w szpitalu, zmarł. – To był wspaniały człowiek i piękny duszpasterz – wspominali go parafianie ze Soboru Świętej Trójcy w Hajnówce, gdzie pełnił funkcję wikariusza.

Czytaj też: 3,5-letni Krystianek zginął w strasznym wypadku. Pijana mama pędziła 140 km/h

Kto postawił sedes na środku drogi?

To pytanie do dziś pozostaje bez odpowiedzi. Śledztwo prowadzone przez policję dostarczyło wielu wątków, ale żadnego potwierdzenia. Jedna z hipotez mówiła o młodych osobach pod wpływem alkoholu, które miały ustawić sedes dla żartu. Nie udało się jednak tego udowodnić. Pojawiła się też teoria rodem z ludowych opowieści. Zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że to jego sedes, skradziony z posesji. Mężczyzna walczył ze swoimi siostrami o spadek i podejrzewał, że to one skradły mu muszlę klozetową i ustawiły ją na rozstaju dróg, by w ten sposób... rzucić na niego urok. Jego zdaniem miały to zrobić za namową miejscowej szeptuchy.

Policja badała ten trop bardzo poważnie. Sprawdzono bilingi telefoniczne, przeprowadzono przesłuchania z użyciem wykrywacza kłamstw, a także zbadano zakrwawioną rękawicę, znalezioną wewnątrz muszli. Wszystkie tropy prowadziły donikąd.

Ksiądz Tomasz zginął przez sedes ustawiony na środku jezdni