Wybory prezydenckie 2020 wygrał prawdopodobnie urzędujący prezydent - Andrzej Duda. W woj. podlaskim zdecydowanie wygrał Duda. Zdobył ponad 60 procent głosów, jego rywal Rafał Trzaskowski - 39 procent głosów. W Podlaskiem frekwencja wyniosła 64,33 %. W gminie Kulesze Kościelne (powiat wysokomazowiecki) Andrzej Duda zdobył 1 653 głosów (92,76 procent). To absolutny nokaut. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało zaledwie 7 procent mieszkańców tej gminy, czyli 129 osób.
Ubiegłoroczna wizyta prezydenta Dudy mocno zapisała się w pamięci mieszkańców Kuleszy Kościelnych, typowo rolniczej wsi i gminy położonej niespełna 60 km na zachód od Białegostoku.
Czytaj też: Wybory 2020: Białystok. Jak głosowano w areszcie i zakładzie karnym? Zaskakujące wyniki
W ostatnich latach we wszystkich wyborach miażdżącą wręcz przewagę nad konkurentami zdobywa tu Prawo i Sprawiedliwość oraz właśnie Andrzej Duda. Rekordowa w skali kraju jest też frekwencja, nic dziwnego zatem, że prezydent osobiście odwiedził tę miejscowość i każdemu z osobna chciał uścisnąć dłoń.
– Ludzie przywiązani są tu do ziemi od setek lat, ważna jest dla nich tradycja i wiara katolicka, a prezydent posługuje się językiem, który wszyscy rozumieją – tłumaczy wójt gminy Stefan Grodzki (32 l.).
– Głosowałam na Andrzeja Dudę. Naszym rodzicom nikt nie pomagał, a teraz jest program „500 plus”, „trzynastki” dla emerytów i żyje się po prostu lepiej – zapewnia Iwona Szeligowska (50 l.), ekspedientka w miejscowym sklepie.
Kulesze Kościelne (woj. podlaskie) to wieś i gmina wiejska w powiecie wysokomazowieckim, położona niespełna 60 km na zachód od Białegostoku. Pierwsze wzmianki o osadnictwie na tych terenach sięgają XIII w., zaś nazwa wsi Kulesze pojawia się w kronikach XV-wiecznych (pochodzi od słowa „kulesza”, gęstej potrawy z mąki). Nazwa wsi stała się przydomkiem rycerzy herbu „Ślepowron”, którzy osiedlili się tu w pierwszej połowie XV stulecia.
Obecnie w skład gminy wchodzą 32 miejscowości, w których mieszka ok. 3200 osób. To typowo rolnicze tereny, a większość mieszkańców utrzymuje się z hodowli krów mlecznych.
– Taka ciekawostka: w naszej gminie na jednego mieszkańca przypada aż pięć krów, a to chyba najwięcej w kraju – mówi wójt gminy Stefan Grodzki (32 l.), najmłodszy z podlaskich włodarzy samorządowych.