Do tej śmiertelnie groźne sytuacji doszło w niedzielę 6 grudnia około godz. 22. do Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Łomży wpłynęło zgłoszenie dotyczące bardzo złego samopoczucia mieszkańców budynku przy ul. Brzozowej.
- Objawy zostały ocenione przez zgłaszającego jako objawy występujące przy zarażeniu wirusem SARS-Cov-2 - informuje st. bryg. Grzegorz Wilczyński z PSP w Łomży.
Polecany artykuł:
Na miejscu okazało się, że mieszkańcy budynku znajdują się na zewnątrz. W ewakuacji pomogli im sąsiedzi i znajomi. Strażacy weszli do budynku.
- Urządzenie pomiarowe wskazało obecność tlenku węgla w bardzo dużym stężeniu na poziomie 550 ppm - kontynuuje st. bryg. Grzegorz Wilczyński. - Przyczyną takiego stanu była najprawdopodobniej awaria pieca centralnego ogrzewania zasilanego gazem ziemnym. Piec został odłączony od instalacji gazowej, a dopływ gazu odcięty od budynku poprzez zakręcenie zaworu w skrzynce gazowej na zewnątrz budynku.
Trzy osoby z objawami podtrucia tlenkiem węgla zostały zabrane do szpitala. To kobieta i mężczyzna w wieku około 45 lat oraz ich 39-letnia sąsiadka, która wraz z mężem weszła do budynku, aby im pomóc.
- Zgłoszenie wskazywało na obecność osób chorych na COVID-19 jednak w trakcie działań ratowniczo-gaśniczych stwierdzono, że objawy zostały prawdopodobnie źle ocenione, a powodem złego samopoczucia mieszkańców było najprawdopodobniej zatrucie czadem czyli tlenkiem węgla - informuje st. bryg. Grzegorz Wilczyński z Państwowej Straży Pożarnej w Łomży.
W okresie jesienno-zimowym, w mieszkaniach i domach jednorodzinnych rośnie niebezpieczeństwo powstania pożarów. Najczęściej dochodzi do nich w wyniku wad, albo niewłaściwej eksploatacji urządzeń grzewczych, elektrycznych i gazowych. W tym samym okresie wzrasta liczba zatruć tlenkiem węgla, zwanym "cichym zabójcą", gdyż jest niewidoczny oraz nie ma smaku, ani zapachu. Niebezpieczeństwo może wykryć specjalny czujnik czadu.
Czytaj też: Podlaskie. W środku nocy usłyszeli alarm. To uratowało im życie