Jakub Kwieciński i Dawid Mycek to popularna w Polsce para gejów. Panowie w 2018 roku wzięli ślub na portugalskiej Maderze. Walczą o równouprawnienie osób homoseksualnych.
Niedawno para przyjechała do woj. podlaskiego, skąd pochodzi Jakub Kwieciński. Małżeństwo postanowiło przenocować w hotelu, w zarezerwowanym wcześniej pokoju. Wybrali opcję z jednym łóżkiem, co obsługa hotelu uznała za błąd: "Przepraszam, ale zaszła pomyłka. Czy możecie Panowie chwilę poczekać? Musimy zamienić pokój, dostali Panowie pokój z jednym łóżkiem" - mieli usłyszeć Jakub i Dawid.
Mężczyźni upierali się, że nie doszło do żadnej pomyłki i właśnie chcą dokładnie pokój z jednym łóżkiem. Dali do zrozumienia, że są parą. Pokazali nawet obrączki. Po chwili do pani z recepcji dołączyła kucharka, która według relacji Jakuba i Dawida miała powiedzieć:
- Jak to chcą? Masz tu dwóch chłopaków, a tam jedno łóżko, no przecież nie będą tak spali?!
Małżeństwo gejów nie dawało za wygraną. Już mieli wziąć klucz do pokoju, gdy pojawiła się menadżerka hotelu wraz z ochroniarzem. Miała powiedzieć:
- Panowie, bardzo przepraszam, ale musicie chwilę poczekać, bo zaszła pomyłka. Zamień pokój 205 na 223 – zwraca się do recepcjonistki. – Sławek mi powiedział – tu wskazuje na ochroniarza – że przyjechało dwóch Panów, a tam jest przecież łóżko małżeńskie.
Bohaterowie zamieszania po raz kolejny opowiedzieli, że są parą, że wzięli ślub i taki właśnie pokój zarezerwowali.
"Nie wiemy, czy zaraz się na nas nie rzucą, czy wyproszą – w głowach mamy sceny z Białegostoku, który jest nieopodal. Twarz menadżerki przechodzi różne stany – od zaskoczenia, po podejrzliwość, aż wreszcie wydaje nam się, że uwierzyła, że to nie żart. W końcu z uśmiechem przeprasza za zamieszanie i dostajemy upragniony pokój."
Na sam koniec mieli usłyszeć od ochroniarza: "Macie jaja, że tak wprost o tym mówicie. Tyle lat tu pracuję i pierwszy raz taka sytuacja! "
Cała historia została opisana na Facebooku. Post spotkał się z gorącą reakcją internautów
- Uśmiałam się, ale z drugiej strony aż dziw bierze, że obsługa hotelu taka zaangażowana i na siłę te łóżka chcieli zamieniać - napisała jedna z Internautek.
Kolejny komentarz Jakuba i Dawida pod postem sugerował, że wcale nie czuli się zbulwersowani całą sytuacją. Rozumieli postawę obsługi hotelu: "Oni po prostu nie byli wcześniej w takiej sytuacji. A szkoda bo to znaczy, że mało osób mówi wprost o sobie."