Na Podlasiu odmówiono aborcji? Niedzielski: kolosalna manipulacja. Rzecznik praw pacjenta przedstawił wyniki raportu

i

Autor: Pixabay Na Podlasiu odmówiono aborcji? Niedzielski: "kolosalna manipulacja". Rzecznik praw pacjenta przedstawił wyniki raportu

Nowe ustalenia

Na Podlasiu odmówiono aborcji? Niedzielski: "kolosalna manipulacja". Rzecznik praw pacjenta przedstawił wyniki raportu

2023-02-10 8:17

Rzecznik praw pacjenta w swoim postępowaniu ustalił, że żadna z placówek nie odmówiła legalnej aborcji kobiecie, która zaszła w ciążę wskutek gwałtu. Okazało się też, że chodzi o osobę dorosłą, a nie o 14-latkę. "W tej sprawie mieliśmy do czynienia z kolosalną manipulacją" – ocenił minister zdrowia Adam Niedzielski.

W styczniu Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - FEDERA poinformowała, że 14-letnia dziewczynka z niepełnosprawnością intelektualną została zgwałcona przez wujka. Nastolatka z woj. podlaskiego zaszła w ciążę. Jej ciocia chciała dokonać legalnej aborcji, ale w szpitalach, w których była, lekarze odmawiali powołując się na klauzulę sumienia. Zabieg ostatecznie miał odbyć się w Warszawie, dzięki interwencji fundacji.

Prokuratura Krajowa przekazała potem, że jedna z białostockich prokuratur prowadzi śledztwo w sprawie wykorzystania seksualnego niepełnosprawnej 24-letniej kobiety, dementując doniesienia, że ofiara miała 14 lat. Sprawca na początku roku usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 198 Kodeksu karnego, czyli seksualnego wykorzystania niepoczytalności lub bezradności. Grozi mu za to od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Dwa dni temu FEDERA sprostowała wcześniejszą informację i potwierdziła, że chodzi o 24-letnią kobietę, a nie o nastolatkę. "Wszystkie pozostałe informacje dotyczące tej sprawy są prawdziwe" - podkreśliła FEDERA.

Zabieg przeprowadzono 3 godziny od wydania zaświadczenia przez prokuraturę

W czwartek rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec przedstawił wyniki raportu na temat tej sprawy, który został przygotowany na polecenie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Rzecznik poinformował, że sprawa nie dotyczy 14-latki, ale osoby dorosłej, która 29 grudnia ub.r. w trzy godziny od wydania przez prokuraturę zaświadczenia o możliwości wykonania legalnej aborcji, miała przeprowadzony taki zabieg w jednym w warszawskich szpitali. - Wcześniej odbyła się konsultacja psychiatryczna i konsylium, po którym specjaliści ocenili, że pacjentka jest świadoma tego, że jest w ciąży i jaki zabieg ma być wykonany. I tego samego dnia, czyli 29 grudnia, taki zabieg został wykonany. Następnego dnia pacjentka opuściła szpital – powiedział Chmielowiec. Dodał, że nie potwierdziła się informacja, że w jakiejkolwiek placówce medycznej ma Podlasiu odmówiono wykonania zabiegu legalnej aborcji tej pacjentce.

 - Żaden ze szpitali nie potwierdził, że doszło do takiej sytuacji, czyli do odmowy wykonania aborcji. Zebrany materiał, wyjaśnienia placówek szpitalnych, zebrana dokumentacja, ale również rozmowa z personelem, bo takie rozmowy były prowadzone na miejscu, nie potwierdziły, że tejże pacjentce odmówiono dokonania legalnej aborcji – powiedział rzecznik praw pacjenta.

Minister Zdrowia: kolosalna manipulacja

Minister Zdrowia Adam Niedzielski ocenił, że zebrane w tej sprawie informacje wskazują, że mieliśmy do czynienia z kolosalną manipulacją. - Ta kolosalna manipulacja z całą pewnością była obliczona na wywołanie pewnych emocji. Pewnych emocji społecznych i piętnowania różnych rozwiązań, a przede wszystkim tego, co było w jakby centrum uwagi w tej sytuacji, czyli tzw. klauzuli sumienia – powiedział Niedzielski.

Dodał, że przy okazji tej sprawy resort przeanalizował, jak w innych państwach w Europie "ma się instytucja klauzuli sumienia". Okazało się, że w blisko 30 krajach Europy taka klauzula obowiązuje. W Polsce legalna aborcja jest możliwa tylko wtedy, gdy zagrożone jest życie albo zdrowie matki albo gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu.

Przyznajemy jednak, że po naszej stronie doszło do podania błędnej informacji dotyczącej wieku – skontaktowałyśmy się telefonicznie z rodziną pokrzywdzonej i potwierdziłyśmy, że ma ona w istocie 24 lata. Wszystkie pozostałe informacje dotyczące tej sprawy są prawdziwe - podkreśla FEDERA.

Sonda
Czy w przypadku ciąży pochodzącej z gwałtu aborcja powinna być legalna?
Kasia Pieluszka szczerze: Jestem za całkowitym zakazem aborcji