Na rolników z okolic Augustowa padł blady strach. Wszystko wskazuje na to, że grasuje tam seryjny niszczyciel sieczkarek do kukurydzy, potężnych i bardzo drogich maszyn. Dramat rolników zaczął się we wrześniu. Rolniczy bandyta zawiesza na łodygach kukurydzy metalowe przedmioty, które niszczą sprzęt. Detektory zamontowane na maszynach mają problem z ich wykryciem, bo, jak możemy dowiedzieć się z "Wydarzeń" telewizji Polsat, chodzi m.in. o śruby kwasoodporne. Uszkodzeniu uległy cztery sieczkarnie. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
- Laik na pewno tego nie robi, tylko ten co ma styczność z takimi maszynami. Ich jest u nas mało, a kukurydzy dużo. Cały czas są one wynajmowane. Nie wiadomo, co jeszcze będzie - powiedział "Radiu Białystok" zastępca wójta gminy Augustów Zdzisław Chmielewski. Rolnicy złożyli się na nagrodę dla osoby, która przyczyni się do znalezienia sprawcy. Chodzi o... 100 tys. złotych.