We wtorek policjanci z Białegostoku otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety. Jej były partner chciał odebrać sobie życie. W obecności policjantów kobieta zadzwoniła do 28-latka. Mężczyzna był w złym stanie psychicznym i oświadczył, że nie ma po co żyć. Miał pojechać do lasu w Puszczy Knyszyńskiej.
- Dzięki intensywnym działaniom policjantów udało się ustalić przybliżone miejsce przebywania desperata - informuje oficer prasowy policji. - Funkcjonariusze, aby uniknąć ucieczki mężczyzny na widok radiowozu, pojechali w wyznaczone miejsce nieoznakowanym pojazdem. Już po chwili mężczyzna został odnaleziony i przekazany pod opiekę specjalistów.
Polecany artykuł:
Okazało się, że mężczyzna miał przy sobie pudełeczko, w którym było 0,2 grama białego proszku. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że jest to amfetamina. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze z Supraśla i Wasilkowa, ujawnili w mieszkaniu mężczyzny blisko 16 gramów marihuany.
Mężczyzna po konsultacji lekarskiej został zatrzymany. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Każdy może przyczynić się do zapobiegania samobójstwom. Pomóżmy ludziom, którzy tracą sens życia. Pamiętaj jeśli potrzebujesz pomocy: zgłoś się do osób oraz w instytucji pomocowych takich, jak psycholog, psychiatra, telefon zaufania 800-70-22-22, lub 1161-23, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czy Poradnia Zdrowia Psychicznego.
Haszysz za 4 mln złotych w mercedesie! Rosjanin zatrzymany. Zobacz WIDEO: