Polskie F-16 nie zostały poderwane. MON dementuje plotki o rosyjskich dronach

2025-10-01 20:41

W sieci pojawiły się informacje o poderwaniu polskich myśliwców F-16 w związku z aktywnością rosyjskich dronów nad Ukrainą. Doniesienia szybko zdementował rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski w rozmowie z Wirtualną Polską.

F-16

i

Autor: Pixabay.com
Super Express Google News
  • W mediach społecznościowych pojawiły się plotki o poderwaniu polskich myśliwców w związku z rosyjskimi atakami dronów na zachodnią Ukrainę.
  • Rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, ppłk Jacek Goryszewski, zdementował te informacje, podkreślając, że polskie wojsko monitoruje sytuację, ale nie ma podstaw do podjęcia takich działań.
  • Ukraińskie media informowały o nocnych nalotach dronów w zachodniej części kraju, m.in. w Dnieprze, gdzie doszło do eksplozji i przerw w dostawie prądu.

W mediach społecznościowych, głównie na Telegramie i platformie X, rozprzestrzeniły się plotki o tym, że polskie myśliwce zostały poderwane w związku z rosyjskimi atakami dronów nad zachodnią Ukrainą.

Oficjalnie dementuję pojawiające się w sieci informacje” – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jak podkreślił, polskie wojsko monitoruje sytuację, ale nie ma obecnie podstaw do podejmowania takich działań. „Oczywiście monitorujemy sytuację” – zaznaczył Goryszewski. Dodał również, że jeśli zajdzie konieczność, „wszelkie decyzje zostaną zakomunikowane oficjalnymi kanałami”.

Dyskusja w sieci wybuchła po tym, jak w nocy ukraińskie media zaczęły informować o rosyjskich nalotach dronów na zachodnią część kraju. Według kanału Kanał24 pierwsze eksplozje odnotowano m.in. w Dnieprze, gdzie widziano także jasny rozbłysk na niebie. W wyniku ataków część miasta została pozbawiona prądu.

Warto przypomnieć, że w nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony faktycznie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Wówczas zestrzelono co najmniej trzy bezzałogowce, a w akcji brały udział polskie F-16 oraz stacjonujące nad Wisłą holenderskie F-35.

Tym razem jednak, jak wynika z oficjalnych komunikatów, żadne polskie samoloty bojowe nie zostały poderwane.

Rosyjskie drony spadły w Polsce. Relacja mieszkanek miejscowości Wyryki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki