Ulica Elektryczna znajduje się w centrum Białegostoku. O zmianę nazwy jej części (od ulicy Warszawskiej do Jana Klemensa Branickiego), wystąpiła - w imieniu Białorusinów mieszkających w mieście - Fundacja TUTAKA. Chodziło właśnie o symbolikę lokalizacji, bo przy tej ulicy znajduje się białoruski konsulat.
- Miejsce to jest szczególnie ważne dla Białorusinów zmuszonych do opuszczenia swojego kraju z powodów politycznych, jak i tych, którzy wspierają, na wszelkie dostępne sposoby, walkę z reżimem Łukaszenki - podkreślono w uzasadnieniu projektu uchwały.
- Nadanie nazwy Wolnej Białorusi części ul. Elektrycznej, to gest wsparcia i szacunku dla walczących o wolność Białorusinów. W więzieniach reżimu Łukaszenki przebywa obecnie ponad 1,3 tys. więźniów politycznych, w tym Andrzej Poczobut - działacz Związku Polaków na Białorusi - głosi uzasadnienie.
W tym przypadku uchwała została podjęta niejednogłośnie: za było osiemnaście osób, trzy przeciw, a siedem wstrzymało się do głosu. Chodziło o to, że nazwa ulicy Elektrycznej ma charakter historyczny, bo można ją znaleźć na mapach miasta z 1935 roku.
Czytaj też: Szef MON ogłosił powołanie Komponentu Obrony Pogranicza
Z tego też powodu władze miasta zrezygnowały z pomysłu, by druga część tej ulicy nosiła nazwę Wolnej Ukrainy. W tym przypadku taką nazwę będzie nosiło rondo na granicy osiedli Bacieczki i Starosielce. Tu radni głosowali jednogłośnie za takim rozwiązaniem. W uzasadnieniu tego projektu napisano, że nadanie tej nazwy, to gest solidarności białostoczan z narodem ukraińskim.